W biurowcu ludzie są przeważnie nietykalni i niczemu nie winni.
W biurowcu nietykalni są tylko związkowi i polityczni. Cała reszta trzęsie dupami, bo w każdej chwili mogą zostać wymienieni na synka albo córeczkę przedstawiciela jednej z tych dwóch grup.
Zabierać to chcą ale tylko "robolom" a w biurowcu jakby tak zrobił porządek, zmniejszył obsadę biurowca to by dopiero były oszczędności!!!
I znowu czepiasz się związkowych i politycznych. Oni mają duże pensje, cała reszta zarabia marne grosze na umowach zleceniu. Serio. Znajomy już drugi rok siedzi na zleceniu za 2200 brutto, niedawno w jego dziale zatrudniono osobę z zewnątrz, dokładnie to samo stanowisko, ten sam zakres obowiązków, umowa o pracę, stawka ponad 4000 brutto + dodatki.
Jak dobrze policzycie podstawę plus dodatki (w tym zmianowy) to by się okazało, że aparatowi zarabiają znacznie więcej niż spora liczba osób w biurowcu. Trawa jest zawsze bardziej zielona u sąsiada.
Nie wiem czy to przejdzie, ale chyba można poprosić przedstawicieli związków o przygotowanie i opublikowanie zestawienia średnich zarobków w poszczególnych obszarach? Bez wskazywania konkretnych osób, na przykład średnie wynagrodzenie aparatowego na bieli. Wynagrodzenia poszczególnych osób są tajne, ale średnia w obszarze już nie
Co do premii to ja się cieszę, że w ogóle jakaś jest. Jak zobaczyłem nowe mierniki to stwierdziłem, że nie ma sensu się szarpać, żeby raz na kwartał dostać 300 złotych premii. Poprzeczka postawiona tak wysoko, że nawet nie mam zamiaru do niej startować, niech inni tracą zdrowie na bezpłatnych nadgodzinach