Tak sobie czytam i oto moje przemyślenia na ten temat...
1) Hmmmm pensja.... zapłata za wykonaną pracę, czyli mamy pewien zakres obowiązków i otrzymujemy za niego pieniążki - to chyba jest jasne. Inaczej sprawa się ma do tego czy jest adekwatny do tego co robimy - i tu nasze własne odczucia mają mniej do powiedzenia niż to jak się zarabia gdzie indziej w podobnej branży. Następna sprawa to wysokość zarobków w stosunku do wydatków jakie w życiu musimy ponieść (celowo użyłem stwierdzenia musimy gdyż nie chodzi mi o wybujałe fantazje).... Dużo ludzi krytykuje i opowiada iż kiedyś lepiej było, więcej się zarabiało itp..... Dlaczego zazwyczaj to są osoby, które nawet pracując dziś jako aparatowi mają dość wywindowane pensje? Ci którzy otrzymali mieszkania i nie bujają się z 25-30 letnimi kredytami? W żadnym wypadku nie neguję zdania, że zarabiamy za mało co potwierdzę w dalszej wypowiedzi... Pokorę starają się zachować Ci młodzi, którzy poza zakładami pobujali się trochę po prywatnych firmach i wiedzą do czego jest zdolny pracodawca. To jednak też wcale za nimi dobrze nie przemawia bo nie szanują swojej wartości - nie poczuli tego co inni pracując w "normalnej" firmie. Mam 10-letni staż w prywatnej firmie i na samym końcu zarabiając w granicy 3K na rękę zwolniłem się i przeszedłem na zakłady gdzie dostaję 2k..... Ktoś by zapytał gdzie tu sens i logika, a ja wam odpowiem, że jest i dopóki nie popracujecie u kogoś to się nie dowiecie, a ja nie będę Wam w stanie wytłumaczyć...
2) Premie.... Jak sama nazwa wskazuje premia jest dodatkową, uznaniową częścią pensji... Słyszę nieraz od starych pracowników jak to byłofajnie jak premie byly co miesiac bo lepiej na tym wychodzili, niż teraz kwartalnie..... Zgadza się - może i tak było, jednak dalej jest to uznaniowa część wypłaty... jeśli pracodawca uzna, że chce czynić jakieś oszczędności to jest to pierwszy cel w który może praktycznie bezkonsekwentnie uderzyć - pamiętajmy o definicji premii... Wszyscy zatrudniający godzili się na swoje warunki płacowe i nikt nie brał pod uwagę premii (trzebaby być niezłym hazardzistą, żeby traktować rzecz dodatkową za pewną)
3) Pensja z innej strony.... Chodzi tu o to jakim nasza zarówno pensja jak i premia jest obciążeniem dla pracodawcy.... Chciałem napisać o tym, dlatego, że nie każdy zadaje sobie sprawę jak to wygląda w przypadku firmy. Nie chcę też podchodzić ze zbyt dużą szczegółowością tak, żeby nie mącić ludziom w głowach.... Ci którzy posiadają firmę wiedzą o co chodzi.... Każdemu zwykłemu człowiekowi wydaje się, że poza wartością pracownika jako siły roboczej to generuje on stratę (w postaci pensji, dodatków, premii etc). Natomiast w rzeczywistości pracownik nie jest stratą a kosztem firmy..... Co to oznacza? Jeśli pracodawca produkuje przykładowo 1T nawozu.... Koszt samej produkcji to powiedzmy 500PLN ( wliczamy tu wszysztko oprócz pensji pracownika - tak na potrzeby przykładu). Zakład sprzedaje to za 1000PLN więc teoretycznie zarabia 500 - ale tak nie jest bo od tych 500 zarobku musi odprowadzic podatek dochodowy wiec na dobra sprawe zarabia tylko okolo 400-410PLN Teraz zeby tego podatku zaplacic jak najmniej robi się koszta firmy tak aby bilans zarobku wyszedl mniejszy. Robi sie to poprzez inwestycje, zakupy itp. I tu właśnie nasza pensja odgrywa dużą rolę, gdyż jest kosztem dla firmy. Idąc tym tokiem rozumowania - pracodawca, który nie generuje straty dając nam podwyżkę w jakiejś kwocie - nie traci jej w całości..... To tak bardzo po krótce.... Jeśli ktoś jest bardziej zainteresowany tematem niech podejdzie do jakiejś księgowej - może jaśniej to wytłumaczy
4) Nie pisałem tego tekstu po to, żeby stanąć przeciw bądź za kimś, chciałem trochę skłonić do refleksji i chęci zgłebiania tematów
Pozdrawiam