Jestem ciekawy co powiesz mamie chłopaka,który po 10 latach pracy na ZCH straci słuch, kręgosłup będzie miał do wymiany a lekarz nie podpiszę mu badań okresowych, większości z was to nie dotyczy bo siedzicie przy komputerze (co 2 lata, okulary na koszt ZCH)- każdy chce pracować w godnych warunkach- a kto ma dbać o to ?
Za okulary to chyba tylko 200zł zwracają więc nie jest to na koszt ZCH, a jedynie dofinansowanie.
Co do mamy chłopaka - nikt go siłą w ZCH nie trzyma. Ludzie, kiedy wy się w końcu nauczycie? "Warunki takie złe, wow, kasa taka mała, wow, wykorzystujo ludzi, wow". No aż zapłakłem z waszego powodu, Boże jaki żal.
Serio - nie podoba się to out, nikt na siłę nie trzyma, a na miejsce maruderów znajdzie się dziesięciu innych.
Ja wiem, że praca nie jest fajna i czysta, wiem, że na korytarzach wieje komuną i kolesiostwem, ale
[ciach!], poszlibyście popracować do jakiegoś korpo na miesiąc za 1300 na rękę z telefonem pod uchem, który ma być w gotowości, żeby w razie czego przyjść do pracy to byście zaczęli doceniać to co macie w ZCH.
Więc japa maruderzy. Dziękuję, dobranoc, pozdrawiam.