[Police] ZCH Police

[Lena80]

Powiem Ci szczerze, że w sumie i tak czuję się, jakbym ich nie dostawał. Nie jem tego, i tak jak jeden z przedmówców nawet prosiłem swojego mistrza zmiany, by dla mnie nie odbierał paczki (ja i kilku kolegów ze zmiany). Ale niestety, musiał odebrać, bo liczba paczek musiała zgadzać się z liczbą pracowników na zmianie. Szczerze, wolałbym nic nie dostawać, niż taki shit. Na moje oko, sial nieźle na tych paczkach zarabia naszym kosztem. P.S. Być może nie wiesz, jak wyglądają bułki, które były wcześniej mrożone... Mi żal jest Ciebie, z całym szacunkiem, że takie coś w ogóle zjadasz. Mi szkoda mojego zdrowia.

Tak tak juz widze jak nie jesz tego;)

[Lena80]

Powiem Ci szczerze, że w sumie i tak czuję się, jakbym ich nie dostawał. Nie jem tego, i tak jak jeden z przedmówców nawet prosiłem swojego mistrza zmiany, by dla mnie nie odbierał paczki (ja i kilku kolegów ze zmiany). Ale niestety, musiał odebrać, bo liczba paczek musiała zgadzać się z liczbą pracowników na zmianie. Szczerze, wolałbym nic nie dostawać, niż taki shit. Na moje oko, sial nieźle na tych paczkach zarabia naszym kosztem. P.S. Być może nie wiesz, jak wyglądają bułki, które były wcześniej mrożone... Mi żal jest Ciebie, z całym szacunkiem, że takie coś w ogóle zjadasz. Mi szkoda mojego zdrowia.

a swoja droga pracowała kiedys w sklepie i wiem co sie robi z jedzeniem, wedlinami, miesem itp. Dlatego pisalam ze nie kupujecie w saklepach lepszego jedzenia. No chyba ze sam pieczesz chleb, hodujesz swinie i kury he he;)

[Emdoer]

A w życiu, ale musisz mi wierzyć na słowo. "Szynka" wyglądająca jak zmielone chrząstki- od samego widoku robi się niedobrze. W sumie nawet nie musisz mi wierzyć, a możesz- i to nie tylko ja- jak widać wiele osób- z całych wydziałów, nie chcą takich paczek.

[Lena80]

A w życiu, ale musisz mi wierzyć na słowo. "Szynka" wyglądająca jak zmielone chrząstki- od samego widoku robi się niedobrze. W sumie nawet nie musisz mi wierzyć, a możesz- i to nie tylko ja- jak widać wiele osób- z całych wydziałów, nie chcą takich paczek.

z całym szaunkiem ale chyba nikt Ci ich do rak nie wciska :lol2:

[Emdoer]

Zielonej mortadeli czy szynki raczej w sklepach nie sprzedają, albo "płynącego" masła:) Przynajmniej ja takich nie kupuje.

[Lena80]

Zielonej mortadeli czy szynki raczej w sklepach nie sprzedają, albo "płynącego" masła:) Przynajmniej ja takich nie kupuje.

Przestan nie badz smieszny. Moze trzeba dac im szanse a nie narzekac!!! Cały czas cos ludziom nie pasuje i dlatego ten swiat jest taki szary i smutny!

[Gormiti]

Nigdy nie spotkałam sie zeby były sierdzace szynki czy stare bułki.!!! Moze nie w tych samych zakładach praujemy. moze Twoj to zakład zakniety;) a jakbys wogóle nie dostawał? To co? Tez by było zle. I tak zle i tak nie dobrze... Załosne...

Chyba sama pakujesz nam te paczki że je tak zachwalasz bo na stówę wystarczy raz zjeść by takich bzdur nie gadać.

[Emdoer]

Nigdy nie spotkałam sie zeby były sierdzace szynki czy stare bułki.!!! Moze nie w tych samych zakładach praujemy. moze Twoj to zakład zakniety;) a jakbys wogóle nie dostawał? To co? Tez by było zle. I tak zle i tak nie dobrze... Załosne...

Chyba sama pakujesz nam te paczki że je tak zachwalasz bo na stówę wystarczy raz zjeść by takich bzdur nie gadać.

Hahah, masz absolutną rację:) Szanse, to oni mieli od listopada- z tygodnia na tydzień od stycznia było coraz gorzej, aż się boją co wrzucą do tych paczek np. za tydzień.

[uzytek]

Lena80, jesteś ze Siala? :>

[Emdoer]

Oj, Lenka80, dla mnie Ty wydajesz się być śmieszną, wystarczy spojrzeć na posty moich poprzedników:) Jesteś jednostką przeciw "tłumowi"- jako jednej z niewielu, której te paczki odpowiadają.

[Lena80]

Lena80, jesteś ze Siala? :>

Nie. Pracuje na zakładach i jestem zadowolona. Zdania na temat paczek sa podzielone. ci co narzekaja i ci co sa zadowoleni!!

[bella20]

Powiem Ci szczerze, że w sumie i tak czuję się, jakbym ich nie dostawał. Nie jem tego, i tak jak jeden z przedmówców nawet prosiłem swojego mistrza zmiany, by dla mnie nie odbierał paczki (ja i kilku kolegów ze zmiany). Ale niestety, musiał odebrać, bo liczba paczek musiała zgadzać się z liczbą pracowników na zmianie. Szczerze, wolałbym nic nie dostawać, niż taki shit. Na moje oko, sial nieźle na tych paczkach zarabia naszym kosztem. P.S. Być może nie wiesz, jak wyglądają bułki, które były wcześniej mrożone... Mi żal jest Ciebie, z całym szacunkiem, że takie coś w ogóle zjadasz. Mi szkoda mojego zdrowia.

a swoja droga pracowała kiedys w sklepie i wiem co sie robi z jedzeniem, wedlinami, miesem itp. Dlatego pisalam ze nie kupujecie w saklepach lepszego jedzenia. No chyba ze sam pieczesz chleb, hodujesz swinie i kury he he;)

Chleb kupuje w piekarni, nie w markecie, jajka mam ze wsi, wędline w sprawdzonym sklepie lub w sklepie firmowym animexu. Bez MOM, bez kilograma poprawiaczy smaku. Może nie uwierzysz, ale spora część ludzi woli zjeść 3 plasterki czegoś smacznego niż 10 plasterków zmielonych języków, oczu, tłuszczu, chrząstek i innych odpadów.
 Od masła latem można dostać salmonelli, a z sera w plasterkach robi się jeden stopiony płat. Bułki śmierdzą papierową torebką w którą są wkładane, u taty na zmianie też już apelowali o załatwnienie tej sprawy bo tego nie da się jeść.

[toksyczny]

Boki ze śmiechu bolą mnie jak przeczytałem że w Brzózkach znaleźli stary bunkier z zapasami po poprzednikach. Trzeba coś z tymi posiłkami zrobić bo inaczej jak czytam pozdychają wszystkie szczury a koty będą miały fochy. No i proszę mi dzików nie karmić bo się obrażą.
Tak na poważnie to jak były bufety na Zakładzie to trochę ludzi miało robotę i był jakiś ruch. Pamiętam czasy jak na zupę chodziło się do dużej stołówki a wkładkę mięsną można było wyciągnąć z talerza za kłaki.
To tez się nie sprawdzało. Teraz jak pracownicy dostają bułki i smarowanie też niedobrze bo marna jakość. Nie ma to jak własny wybór więc moim zdaniem bufety które konkurują ze sobą to jest lepsze rozwiązanie.  Może teraz jest okazja wliczyć posiłki do pensji i po kłopocie? Ten przepis żeby dokarmiać pracowników to chyba z lat jak reglamentacja obowiązywała. Nowoczesny Zakład a takie przywiązanie do tradycji  :crazy:

[Emdoer]

Nam dają takie śmieci do jedzenia, a prezesi serkiem pleśniowym president, bekonem, batonikami, konfiturkami, świeżymi owocami się zajadają- a to wszystko w prezencie dla nich od sial-u. I to ma być sprawiedliwość? My zapierdzielamy ciężko, mamy jeść zepsute rzeczy, a Państwo na włościach- siedzący cały czas za biurkiem zajadają się takimi rzeczami. Brakuje kawioru i czarnych trufli do tego. :]

[errantia]

Jak wam wszystko trzeba tłumaczyć... Uważacie, że żarcie słabej jakości? Skoro tego nie jecie, szybka akcja - zwalać te sorty na miejscu parkingowym prezesa (tylko wozu nie porysować, bo szkoda). Jak mu przyjdzie skakać przez pasztet to może się co odmieni.
A jeśli to dla was zbyt ostra reakcja (choć skoro strajkiem straszycie to pewnie nie...) czekam, kiedy Przedstawiciel pracowników sporządzi odpowiednie pismo i przekaże je Prezesowi. No chyba, że przygotowania do strajku idą pełną parą i nie ma czasu.

to pierwsze to świetny pomysł bo pismo (co prawda nie do prezesa a do osoby, która miała kontrolować jakość posiłków prof.) nie działa , sprawdziłam...