Wielce Czcigodna, Szlachetna Pani!
Nie wiem w jaki sposób miałbym Panią obrażać? Zasugerowała Pani (proszę przeczytać napisane przez Panią, a cytowane przeze mnie, słowa), że pan Jałosiński zdobył pieniądze na inwestycje z niewiadomych źródeł, z delikatną sugestią, że może "z zakładowych". Proszę, legitymując się tyloma znanymi kwalifikacjami, nie strugać z nikogo, a już na pewno nie ze mnie wariata. Czy ktoś poprosi Panią o wyjaśnienie sensu Pani sugestii przed sądem - to już nie moja sprawa.
Niemniej, pozwalam sobie uważać, że takie sugestie do Pani powinności, jako rzecznika Załogi, nie należą. Nie Pani sprawą są również maglowe przesądzenia o winie lub karze. Takimi sprawami zajmują się nie ambitne przedstawicielki załogi w Zarządzie Zakładów, ale - póki co - niezawisłe sądy.
Prywatnie: zacząłem się Pani bacznie przyglądać od momentu kiedy na rozprawie sądowej P. T. pan Wardacki wyznał, że ujawniła mu Pani naszą (moją i Pani) prywatną korespondencję z roku 2011/12. Wyznanie dotyczyło roku 2018. Przyznaję, że nie przyszło mi do głowy, że jest Pani aż tak skrupulatna, aby prywatne listy tyle lat przechowywać, a już zupełnie poza moim wyobrażeniem była możliwość ujawniania komuś prywatnej korespondencji sprzed lat, w charakterze, jak to mówią: "sygnalisty". Nawiasem mówiąc: nic tam nadzwyczajnego nie było, ot prośba o pomoc w załatwieniu kontraktu reklamowego w Zakładach. Żaden grzech.
Przyglądałem się Pani również kiedy zaczęła Pani "podgryzać" burmistrza Diakuna, niepomna wielu grzeczności wyświadczonych przez niego Pani Rodzinie (P. T. Mama). Milczałem, ale posty spisałem.
W tym wszystkim trochę mi trudno zrozumieć Pani ewolucję ideową. Nowa miłość do PiS jest w Pani przypadku zapewne piękna, wiadomo: każda niewiasta jest z nowym partnerem dziewicą, ale trochę trudno zapomnieć Pani i Pani przodków skrajnie "czerwony" rodowód. Ja w tym ujmy nie widzę, sam mam wielu Przyjaciół z lewej strony sceny politycznej (zdziwi się Pani - w PiS również) niemniej swoje eklektyczne poglądy zawsze zachowuję. A koniunkturalizmu nie lubię.
Cóż, jak twierdził śp. niezapomniany Mieczysław Rakowski: "tylko krowa nie zmienia poglądów". Słuszne, ale tym samym mam wielki szacunek dla krowy.
Polecam przemyśleć to, co napisałem wprost i to, co między wierszami.