Wszystko wskazuje na to, że paczki znikną wraz z końcem umowy z Brzózkami. Taka jest wola pracodawcy.
Może warto się zastanowić czyja firma cateringowa lub jej rodzina czeka na przejęcie interesu z paczkami.Obserwuję od dłuższego czasu aktywność pewnej pani,która w przeszłości,nie tak odległej, jako członek rodziny uczestniczyła w zarządzaniu Brzózkami.Robienie interesów nie skończyło się po wyprowadzce z Brzózek.Gmina przez lata karmiła firmę kateringową zamówieniami ale czymś się naraziła bo ostatnio na PBC jest bardzo mocno krytykowana przez panią X. Dzisiaj pani X zabiega o przychylność pisiewiczów i pracowników ruchu ciągłego aby dołączyć do grona uprzywilejowanych członków zarządu.Jestem pewien ,że po wyborze pani X na członka załogi w zarządzie, policka grupa azoty zacznie intensywnie "karmić"was paczkami,które nagle okażą koniecznymi do dostarczania.
Zadajcie sobie pytanie,kto stoi za "wolą pracodawcy"przy ewentualnej likwidacji paczek.Katering to nie tylko paczki,to również wyszukane dania np na spotkania biznesowe w ramach działalności firmy.