czyli jeżeli w tym roku zysk będzie 30% ubiegłorocznego to napiszesz, że trzeba obniżyć pensję o 2/3 bo za mało???, a jak będzie ujemny, to może.. powinniśmy dopłacać pracodawcy
To raczej pasuje do waszego "myślicielstwa ekonomicznego", bo skoro od zysku pracownikom należą się premie, to do straty też powinni się dołożyć.
Ja tylko wskazuję, że są pewne proporcje, w relacji do poprzednich okresów, które wskazują na korzyści z restrukturyzacji (które de facto byłyby większe, gdyby nie odprawy, btw gdyby nie odprawy, to zysk byłby wyższy i pracownicy, w myśl nowego systemu dostaliby wyższe premie, ale przecież waszym dawnym kolegom z pracy się należy więc nie marudźcie)
A jak zarząd potraktuje zysk jako kwiatek do kożucha i rozda akcjonariuszom (...) szeregowym pracownikom zostanie tylko marna satysakcja że wypracowali zysk
Ludzie, wyście na głowy poupadali... Tak przecież funkcjonuje rynek. Jestem inwestorem i kupuję akcje by na nich zarobić, dostając dywidendę z zysku. Pracownikom za pracę się płaci, więc czego jeszcze chcą? Wam się wydaje, że zarobić można tylko na wahaniach kursu akcji? Można. Skupując je gdy są tanie i sprzedając gdy drogie. Tyle, że w ten sposób, doprowadzając kurs do 0, można położyć zakład... A wszystko przez chciw... a nie sorry, przez inwestowanie zgodne z waszym myślicielstwem ekonomicznym...
widzę że niektórzy tacy ekonomiści jak Jasiu przy liczydle
Tu się zgodzę. Ekonomia powinna wejść do szkół i być kolejnym przedmiotem obowiązkowym na maturze