Zastraszyli, ściemnili, parę rzeczy ucięli.
Układ zmienili i w przyszłym roku na święta karty doładowali.
Słaby argument.
Bez włączenia do grupy cienko byście piali. Ucięli, bo trzeba było uciąć, dziś szanse na przetrwanie ma ten, którego profil działalności jest jak najszerszy, z uwagi nawet na to, by zostać maksymalnie elastycznym w okresach kryzysowych w poszczególnych gałęziach przemysłowych. Firma w której pracuję musiała zrobić to samo, choć jej profil jest zupełnie inny od Grupy Azoty. To są następstwa ostatniego kryzysu, każdy dziś zabezpiecza się jak może, szuka nowych rynków/klientów. Osobiście uważam, że to, co się stało z Z.Ch. było rozsądnym posunięciem, które daje perspektywy dalszego rozwoju. Można mieć nadzieję, że Wy jako pracownicy też na tym skorzystacie. Najważniejsze w dzisiejszych czasach jest to, by mieć stałą pracę, co jak wiadomo nie jest już taką oczywistością (niestety). Jeśli chodzi o doładowania kart na święta, to nie jestem pewien jak to jest w Polsce, być może jest tak samo jak w Niemczech (my dostajemy np. bony z Edenred-a), gdzie takie dodatkowe bonusy podarunkowe, do pewnej kwoty, są zwolnione z podatku. Dla pracodawcy takie rozwiązanie stanowi znacznie mniejsze obciążenie finansowe.