Pracowałem tu prawie 12 lat, robiłem wszystkie uprawnienia jakie są możliwe. Z perspektywy czasu, patrzę, że im więcej człowiek dawał od siebie tym bardziej miał przesrane bo wszędzie go wrzucali gdzie coś się sypało aby ugasic tzw "pożar". W zamian za zaangażowanie dostawał coraz więcej obowiązków bez jakiej kolwiek motywacji pieniężnej. Zrozumienie tego burdlu za długo u mnie trwało, ale przejrzałem na oczy i zmieniłem zakład pracy co wyszło mi na lepsze. Po 9 miesiącach zarabiam więcej niż na zakładach po 12 latach. Pracuje od 7-15, żadne zmiany. Święta nie święta w domu. Ludzie nie bójcie się podejmować decyzji, które mogą zmienic Wasze życie tylko i wyłącznie na lepsze.