Witam serdecznie. Pniu Aniu po pierwsze bardzo dziękuję w imieniu swoim jak i całej społeczności której los Zakładu nie jest obojętny. Dziękuję za obecność i chęć rozmowy w takim miejscu, a miejsce jest specyficzne bo niektórzy zapominają co to jest kultura słowa. O którą jeszcze raz apeluję. Tylko merytoryczna rozmowa może uratować ten zakład. Panie Krzysztofie Skornia zachęcam do odwagi ma pan wzór do naśladowania oczywiście w postaci pani Ani, zapraszamy do rozmowy. A teraz do rzeczy. W mojej ocenie żeby uratować nasz Zakład muszą być podjęte kroki niestety polityczne. Musimy ograniczyć lub zamknąć całkowicie import chemii ze wschodu. Konferencja prasowa nowego prezesa gdzie jest mowa, że wprowadziliśmy sankcje na gaz ( wojna na Ukrainie), a doprowadziło to, że teraz strona rosyjska przerabia ten wspomniany gaz na np. nawóz i eksportuje go na zachód. PiS o tym wiedział i tego nie zablokował, Koalicja rządząca też o tym wie i nic nie jest wstanie z tym zrobić. Moim zdaniem temat zaniedbanej infrastruktury który ma być rzekomo główną przyczyną strat finansowych to blef. Jeżeli jesteście przekonani, że wystarczy zmodernizować instalacje to do negocjacji z pracownikami usiedlibyście z konkretnymi wyliczeniami. Potrzebujemy xx mln zł dzięki cięciom zaoszczędzimy yy mln zł banki dokładają zz mln, remonty potrwają np. 2lata. A takich konkretów brak. A tu tniemy , a nie wiemy tak naprawdę ile potrzebujemy. I jeszcze dwie przesłanki. Nie został ruszony system pracy najbardziej kosztowny, system który przyniósł by największe oszczędności, a jednocześnie zmiana tego systemu byłaby zrozumiany przez pracowników. Chodzi o 5 brygadowy system pracy i jak można wpaść na pomysł, że amoniak będziemy importować, posiadając technologie i infrastrukturę do jego produkcji. w następnym wpisie opisze moje propozycje rozwiązania zaistniałej sytuacji. Czekam na merytoryczną, kulturalną dyskusję. Zapraszam jeszcze raz pana Krzysia bo pani Ani zapraszać już nie trzeba :-)