Mam pytanie. Jeśli wdychanie spalonego plastiku jest mega toksyczne i mówimy tutaj o tym, że na wsiach sobie co niektórzy dokładają plastikiem do pieca, to w jakim stopniu jesteśmy narażeni na wdychanie gazów z Polimerów? Zakładam że proces produkcji plastiku odbywa się w temperaturze kilkuset stopni co jest oczywistym, że wydobywają się z tego substancje w formie gazowej i to ma iść w tysiącach ton rocznie. Co się dzieje z tymi substancjami lotnymi? Jak idzie na flarę to nie ma takiej mocy by to wszystko dopalić i część tego idzie do atmosfery i naszych płuc, wiele mieszkańców Polic gdy odpalano Polimery zgłaszało, że czuje zapach plastiku, obecnie chyba się na ten zapach uodporniliśmy, ale jak ktoś przyjeżdża do Polic z innej części Polski mówi że zapach jest u nas niezbyt fajny. Natomiast od wczoraj to co się dzieje z zapachem to już jest masakra, ile to jeszcze potrwa?