Pozostaje nam czekać na efekt zaskoczenia - Związki tyle wynegocjowały, że po dziś dzień opijają sukces sokiem Caprio (1L gratis), bo na więcej niestety nie wystarczyło.
A tak na poważnie.
Czy kiedykolwiek w historii negocjacji były pozytywne głosy w stosunku do Związków? Hm, na przykład "super, takie związki to skarb; świetnie to wynegocjowali; zawsze po stronie pracownika" itp. ?
Czy faktycznie zakres ich obowiązków to "chwilówki?"