A jednak oskarżasz, nie mając dowodów. Piszesz: Proszę mnie nie porównywać, do człowieka, który sam przyznał, że wręczał drogie, moim zdaniem nie były to prezenty tylko łapówki, i sam przyznał, że szlajał się po klubach nocnych "go, go". Potwierdzenie dotyczy jedynie owego zegarka, K. Jałosiński w klubach "go, go" nie bywał. Całą aurę rzekomego utracjuszostwa i nadużyć, jako podglebie "uwiarygodniania" oskarżeń o przekręty ekonomiczne (najpierw miało to być "przestępstwo managerskie", teraz ponoć wyprowadzono pieniądze z zakładów) zmontował pan Wardacki. Mam kilkanaście nagrań z lat 2016 -2020, kiedy to pan Wardacki, udzielając różnych wywiadów, stale i ze swadą mówi o służbowych kartach, choć zarzut ich nadużywania nie dotyczył pana Jałosińskiego. Ani pozostałych członków zarządu. Ale jak się mówi o płaceniu służbowymi kartami za operację powiększenia biustu - każdy mniema: "aha, chodzi o panią Podolak". Otóż nie, biustu nie powiększała.
Po zbudowaniu odpowiedniej atmosfery w oparciu o zarzuty maglowe - niezrozumiałe dla szarego człowieka wyliczenia finansowe stały się od razu wiarygodne. Czego Ty sam, Detonatorze jesteś najlepszym dowodem. Daruj, ale o arkanach propagandy wiem nieco więcej od Ciebie.