Moim zdaniem dobrze się stało, że zarząd poprosił o dalsze rozmowy, a związki się na to zgodziły. Zaczynało się robić nerwowo. Liczę, że uda się wypracować jakiś kompromis. Natomiast tym wszystkim, którzy już marzyli o proteście i strajku przypominam, że odpowiedzialność za firmę leży nie tylko w rękach zarządu i związków, ale również wszystkich pracowników.