Polski naród, tak światły i wierzący, broniący zawsze swego i swojej tradycji.
No koń by się uśmiał no.
Niby wolność słowa i takie tam.Żarcik.
Ks. Boniecki powiedział krótko a konkretnie co myśli o dyni hahaha i o Nergalu i co?
I wyszło jaką tu wolność słowa mamy.
Taką, że chciałby kler aby ludzie byli tępo i ślepo zapatrzeni jak kiedyś w księdza i wierzyli we wszystko co im powie.
Czasy się zmieniły.
A może po prostu fajnie jest tak spędzać godziny na debilnych dyskusjach w tv o dyni, która jest w tych rozmowach wrecz ucieleśnieniem złego, no i o Nergalu po to żeby choć na ten czas ludzie zapomnieli jak nieciekawa jest sytuacja w tym kraju.
Jeszcze nie słyszałam tak namiętnej debaty nt. np. niskich zarobków Polaków i wielu innych naszych problemach utrudniających godną egzystencję.
No ale przebrane dzieciiiii, Nergallll toż to problem iście diabelski.
Ukamienować albo na egzorcyzmy zabrać.
Nie przesadzajcie.
Szczególnie irytuje mnie, że mówi się tu iż święto halloween ma tak niepokojącą historię itd.
A o naszych świętach, które mają delikatnie mówiąc nieciekawą historię to się nie mówi.
Kolędnicy. Tak kiedyś chodzili po domach kolędnicy i nie byli to żebracy. No i dobra. Ok.
Ale za moich czasów to ksiądz zbierał ekipę ( przynajmniej tak było we wsi mojej babci) i przebierańcy chodzili po domach a dziś?
Zamiast biadolić, kłócić się i bronić czegoś czego już nie ma z lenistwa chyba to niech księża zamiast w tygodniu odpoczywać wieczorem po ciężkiej pracy ogłoszą na mszy , że zbierają ekipę kolędników .
Niech podzielą sie na osiedla i wybiórczo choćby przejdą z dziećmi po mieszkaniach.
Niech pokażą co to dobra, kulturalna zabawa, tradycja i nasze dziedzictwo a nie tylko pranie mózgu od podstawówki, indeksy do zaliczeń modlitw do komunii, modlitw których dzieci nie są w tym wieku w stanie zrozumieć. Mają za to ciężkie z tym przeżycia tak, że potem na długo mają dość kościoła.
Myślę, że sporo rodziców zaprowadziło by wtedy pod kościół dzieciaki i szczęśliwi by byli, że są pod opieką.
Ale nie. Księża są zajęci czym innym, ważniejszym.
A wy tu tacy mądrzy.
Pomóżcie księdzu dbać o tradycje a nie dorwaliście się do klawiatury i jeździcie po czyichś tyłkach i po czyichś dzieciach.
Dodam tylko, że nie jestem przeciwna. Nie uważam aby poprzedzająca Wszystkich Świętych akcja dzieci z przebieraniem przeszkadzała mi przeżywać to święto jak należy. Mimo iż jest pogańskie i jakie tam jeszcze nie widzę w przebranym dziecku jakiegoś zła a tekst cukierek albo psikus to nie zaklęcie wywołujące duchy czy co tam jeszcze.
Miałam przygotowane cukierki i każdy kto tego dnia zapukał dostał.
Jedni nawet głośno wyrazili swoje zdziwienie , że każdy z kilkuosobowej grupy dostał woreczek z cukierkami.
No i żeby nie było tak kolorowo to na moim balkonie też wylądował jajko.
Myślicie, że to były te małe dzieciaki i to w dodatku te, które dostały cukierki.
Nie to tylko i wyłącznie stare konie, bezmózgi nie myślące o tym, że tak można kogoś bardzo skrzywdzić.
Ciekawe czy taki dym zrobicie wokół amerykańskich walentynek, czy polecicie hipokryci zakochani po uszy w swych damach tegoż właśnie dnia.
Jestem za Bonieckim, którego ukaranie
Ks. Sowa dobrze skwitował.
Mniej więcej tak, że ci którzy maja inne spojrzenie na świat itd wykopani zostali poza szereg.