Różne są drogi polickich historyków; część otarła się (otrze?) o Skarb. I dobrze; to daje doświadczenie, nie ważne jakie ono by było. Kto wie jaka droga mnie jest pisana? Może jestem tu przez chwilę?
Ponieważ zostałem wywołany do tablicy, obowiązany jestem odpowiedzieć Kafarowi. "Stowarzyszenie zostało zniszczone?" Raczej dostosowało się. Do obecnej sytuacji, prawa. I ewoluuje dalej. Kto wie w jakim kierunku? Ja mam nadzieję, że w słusznym, dlatego staram się mieć na to wpływ. Masz swoja wizję, chcesz ją przekazać- zapraszamy, nie ma się czego bać, rąk do pracy brakuje.
Nie wyobrażam sobie dzisiaj Skarbu funkcjonującego tak, jak na początku (a znam tylko z opowieści); dziko, na żywioł, na granicy prawa. A tak było. Jeśli ktoś to lubi- są inne stowarzyszenia.
Zbieżnie- tu: dojrzale.
Co do tajemniczych spotkań- tak wyszło; miało być kameralnie...
Mały update- jednak g. 18.00