Sekatorze, SLD już powzięło kroki i zaczęły się przymiarki do zmian na szczycie.. Dla mnie osobiście ich kampania była tak prymitywna, że szkoda gadać... Łatwe hasełka, na które chcięli ludzi złapać... Efekt wiadomy... Czy nie pora usiąść w największej partii opozycyjnej do stołu i zadać sobie jedno podstawowe pytanie: Dlaczego ponieśliśmy 6 z rzędu porażkę... Mówienie o sukcesie, o tym , że wprowadzili więcej posłów, to dla mnie dobra mina do złej gry... Szef w 2008 roku stwierdził, że jeśli nie wygra w 2011 roku to ustąpi miejsca innym... Może warto przetasować na górze... To według mnie mimo wszystko wzmocniłoby PiS i dałoby szansę komuś innemu, na zdecydowanie mniej wodzowskie poprowadzenie ugrupowania do kolejnego starcia przy urnach...