Ostatnio doznałam małego szoku!Kupiłam w naszych polickich ,,Delikatesach" na Grzybowej mleko.Niby nic, mleko 3,2% tłuszczu. Przychodzę do domu, a tu niespodzianka -mleko ma opakowanie ,na którym jest napisane, że artykuł pochodzi z darów unii europejskiej i nie jest przeznaczony do sprzedaży.Pierwsza myśl - idę do sklepu wyjaśnić sytuację,no bo ktoś sprzedał mi mleko ,które miało trafić za darmo do kogoś potrzebującego.Mój mąż wziął karton do ręki, ogląda, a tam z tyłu naklejka wielkości ok.3cm na 4 cm z informacja ,że jest to opakowanie zastępcze i mleko w tym kartonie ma wartość 1,5%(na początku zakupu zaznaczyłam ,że chcę mleko 3,2% obojętnie jakiej firmy).Pytanie: co za mleko dostałam?,skąd taki proceder? i czy to jest w ogóle legalne?