Hello Bartek,
Czy moglbys nieco naswietlic znaczenie tego powiedzenia ? Mam na mysli tego "prawdziwego Niemca
z NRD ". Duzo musialo sie zmienic w germanskim kraju, od czasu, gdy tam bylem (1965/66), a bylem
wlasnie w Bawarii.
W pozniejszych latach wielokrotnie przejezdzalem przez Niemcy, ale to nie moze byc zadna podstawa
do wyrazania opinii, bo moglbym Cie narazic znow na pochwale za "celna riposte".
W w/w czasie spedzilem tam (Norymberga, Monachium, Stuttgart, Furth) bez mala rok czasu, a majac
lokalne kontakty - czesto bywalem w wielu niemieckich domach.
I nigdy, w zadnej czesci Niemiec, nie widzialem takiego bastionu nazizmu, jak w Bawarii ! W miejskim
parku, w Norymberdze - ludzie wstawali z lawki i odchodzili, na sam dzwiek polskiej mowy. Rowniez
w niektorych sklepach, obsluga niezbyt umiejetnie maskowala swoja niechec, mimo ze wtedy moj
niemiecki byl jeszcze zupelnie znosny.
W wielu domach nadal wisialy portrety nazistowskich dostojnikow. Podobizny Hitlera nie widzialem,
ale Rommla, Goeringa, Hessa, Guderiana i innych - na peczki !
Zaklady Grundiga w Norymberdze oferowaly niezle warunki zatrudnienia, ale tylko jezeli uzyskalibysmy
Reissepass .To w praktyce oznaczlo po dwoch latach uprawnienia do starania sie o obywatelstwo, na
co je sie nie pisalem.
Kiedys, gdy siedzielismy z zona na tarasie lokalnej kawiarni, przy stoliku obok barierki, oddzielajacej
taras od chodnika, zatrzymali sie dwaj mlodzi Niemcy, usilujac nawiazac rozmowe z dwoma panienkami
saczacymi jakas lemoniade. Po paru minutach, gdy "z podrywki" nic nie wyszlo, panowie odeszli.
Nie minelo dziesiec minut, gdy z piskiem opon przy kawiarni zahamowal amerykanski Jeep, w ktorym
siedzialo dwoch zolnierzy.
Pamietam, ze pozniej zastanawialismy sie, czy i jak owe dziewczyny zaplacily rachunek, bo na skinienie
jednego z wojakow - doslownie przefrunely przez barierke, nie traca czasu na obchodzenie naokolo.
No, ale to byly czasy, kiedy wsrod mlodziezy wybiegajacej ze szkoly, powazny procent stanowily
czarne dzieciaki, doskonale szprechajacy po niemiecku.
Duzo jeszcze moglbym napisac o stosunkach w Bundesamcie, traktowanie masowo przybywajacych
Jugoslawian, pracy Caritasu, czy ciaglej walce miedzy wladzami Bawarii (Landu) i rzadem federalnym,
ale to juz zupelnie inna bajka.
Pozdrawiam serdecznie - Bill