Jak sam zauważyłeś, mecze siatkówki charakteryzują się takim dopingiem, a mecze piłki nożnej innym. I tego nie zmienisz. Jak się komuś nie podoba, to nie musi przychodzić na stadion. Proste.
No więc jak wam się nie podobają reformy na stadionach (nie mówię tu o ich zamykaniu) to spoko, możecie nie przychodzić, proste.
Pamiętaj, że to nie jest tylko i wyłącznie podwórko kibiców, a tym bardziej kiboli.
Ja nie mam nic przeciwko jeżeli grupa dorosłych ludzi umawia się w jakimś miejscu i się biją. Każdy niech robi co chce i jak obie strony się na to godzą, niech robią co chcą.
Mnie też to wali, niech się leją, byle się na przypadkowych ludziach nie wyżywali. Z tym jednak ciężko.
A poza tym ubierając na siebie koszulkę drużyny, która jest nielubiana w danej miejscowości, osoba powinna zdawać sobie sprawę z możliwych konsekwencji. Tak samo można dostać za koszulkę z Che Guevarą czy krzyżem celtyckim.
No wybacz, ale ja, jako NORMALNY kibic drużyny X skąd mam wiedzieć, że w mieście Y nie lubią mojej drużyny? Ja się skupiam na kibicowaniu mojej drużynie, nie obchodzą mnie dziecinne (tak, podkreślmy to - dziecinne) problemy kiboli, którzy potrafią pobić bo ktoś ma koszulkę drużyny, której oni nie lubią.
Jest to tak samo żałosne jak bicie za koszulki z Che (której noszenie też uważam za idiotyzm).
Proszę dodać: :"Ich widoczna część W TELEWIZJI." Bo o akcjach pozytywnych kibiców w telewizji i prasie nie usłyszymy.
To fakt, kibice bardzo często organizują bardzo pozytywne akcje, o których niestety mało się mówi. Dlatego tak ważne jest rozróżnianie kibiców i kiboli, którzy niestety psują wizerunek tych pierwszych.