Victory, Mamy kilkanaście interwencji tygodniowo,jak już kiedyś pisałam-jedne pracują zawodowo,mają czas po południu,inne jak ja mają dom i dzieci(ja mam trójkę),między wyjściem dziecka do szkoły jednego a powrotem drugiego mam maksymalnie 2 godziny czasu.
Wszystkie w wolnej chwili pomagamy podkarmiać zwierzaki bezdomne ,trzeba karmić kilkanaście kotów,które są w siedzibie,kilka razy dziennie czasami jeździć po weterynarzach,bo większość z naszych zwierzaków ciężko chora.Oprócz tego spotkania w szkołach,przedszkolach,spotkania z radami osiedlowymi,ogłaszanie zwierząt(bo bez tego domu im nie znajdziemy),oraz zbieranie funduszy i zbiórki karm dla zwierząt,które to trzeba organizować,bo pieniądze gminne starczają na kilka miesięcy,a musimy działać i żywić,leczyć zwierzaki przez cały rok.
Jest nas 4:
Iza
Kaśka
Sylwia
Ja
i doszły niedawno jeszcze dwie osoby,ale to wciąż za mało,by ogarnąć całe miasto i pobliskie wioski,o wiele za mało,a marudzenie,że nic nie robimy nie pomaga,a wręcz przeciwnie-zniechęca nas do działania.Jesteśmy tylko ludźmi,robimy tyle,ile możemy,a jeżeli ty taka mądra,to może wpadnij do nas,zapisz się i działaj razem z nami.łatwo gadać-trudniej zrobić.
Chciałam jeszcze zaznaczyć,że nie posiadamy samochodu interwencyjnego(toz Szczeciński posiada kilka),gmina nie zwróci nam pieniędzy za benzynę,w razie gdybyśmy chciały pojechać samochodem prywatnym,a by jeździć komunikacją miejską od wioski do wioski niestety już czasu brak.
Zapraszamy do nas,sama zobaczysz jak to wszystko u nas działa,jak wiele jest do zrobienia,a jak mało ludzi i jeszcze mniej czasu na to wszystko.