A to to samo Radio Erewań, które włączyłeś z Rostowskim, czy tym razem jest trochę bliżej rzeczywistości?
Dziwne, że to akurat ty nie protestujesz przeciwko ograniczeniom w dostępie do informacji publicznej.
Dziwne to byłoby, gdyby pisowski kołchoźnik(*) się nie włączył.
Byłoby miło gdybyś choć w tym przypadku zdobył się na odrobinę niezależnego myślenia.
Byłoby miło, gdybyś choć raz zdobył się na odrobinę samodzielnego myślenia (nie musi być od razu niezależne, aż tyle nie wymagam) zamiast rozrzucać wokół papkę przetrawioną i wyplutą przez twoich partyjnych ideologów.
Jeśli zaś chodzi o to, co ja robię, a czego nie, to jest to moja sprawa i nikomu na forum się z tego tłumaczyć nie muszę.
Jeżeli przeczytam nowelizację, to może się wypowiem na jej temat, a może nie; może tu, a może gdzie indziej. Na razie zadałem proste pytanie i czekam na odpowiedź.
(*) Dla tych młodszych: kołchoźnikami nazywano za czasów komuny takie głośniki podłączone do radiowęzła, najczęściej na wsiach, ale nie tylko. Od normalnego radia różniły się tym, że nie dało się zmienić stacji na inną niż serwowana z centrali.