A nie można tego zrobić ,,z automatu"
Ustaliliśmy taki system, aby nie musieć uganiać się za każdym użytkownikiem z osobna, zwykła oszczędność naszego czasu.
Nie wiem, czy to właśnie miał
sekator na myśli, ale ja optowałbym za tym, żeby te pierwsze dwa ostrzeżenia (po których można jeszcze pisać) po prostu "wygasały" po miesiącu czy dwóch - coś na zasadzie punktów karnych za jazdę samochodem: jeśli w ciągu x-czasu nie przeskrobiesz
nic więcej, to punkty są anulowane. Jeśli przeskrobiesz - sam jesteś sobie winien :devil: Nie wiem tylko, czy jest takie rozwiązanie technicznie możliwe...
Po drugie otwarcie przyznaję, że piętnowanie wykropkowanych/-kreskowanych wulgaryzmów uważam za lekką przesadę i próbę bycia bardziej papieskim, niż sam papież (bez urazy
Kuba, ale akurat Tobie zdaje się to najbardziej przeszkadzać). Istnieje coś takiego jak
wildcard character (przynajmniej w DOSie :-)) gdzie pytajnik zastępuje
dowolny wyraz, a asterisk - grupę znaków. Admini i moderatorzy znają się na tym pewnie o wiele lepiej, niż ja...
Prawda jest taka, że jeśli napiszę np. "k...a", to oberwę warna za "nieprzystojne zachowanie" :-) choć wyrazów takich może być mnóstwo! (32 do trzeciej potęgi o ile się nie mylę?) Mnie na poczekaniu przyszło do głowy choćby dziesięć:
krowa
kłoda
kręta
klata
klępa
kilka
klika
kalka
klima
klapa,
a więc jeden jeszcze bardziej niewinny od poprzedniego - więc za co tu karać? :ble:
Sam nieczęsto sięgam po tego rodzaju "środki stylistyczne" (proszę sprawdzić, nie mam i nie miałem na koncie ani jednego ostrzeżenia!) ale są sytuacje, kiedy łagodniejsze środki ekspresji nie oddają moich uczuć do końca - np. w dyskusji o znęcaniu się nad zwierzętami "powiesiłbym
złoczyńcę" nijak się ma do "powiesiłbym sk.....syna", które pewnie nie tylko mnie ciśnie się w takiej sytuacji na usta...
A, i jeszcze lekki offtop na zakończenie:
Nie dostałeś bana tylko ostrzeżenie (warna
Jak go zwali, tak go zwali. Polubiłem go. :sunny:
To taka swoista baretka orderu ,,Za zasługi w walce z dekomunizacją Polic i okolic" :rotfl:
Był już taki jeden, mniejsza o nazwisko, minister propagandy i oświecenia publicznego, który sankcje m.in. za publiczne znieważanie (choćby szefa berlinskiej policji, Bernharda Weißa, z pochodzenia Żyda) traktował jak "ordery i odznaki honorowe"...
Pozdrawiam, bob..