Stać Pana na szczerość w ostatnim poście, to mam nadzieję, iż obecnie również Pana będzie stać na szczerą odpowiedź.
Ależ oczywiście MrW, że mnie stać. Pytasz jak człowiek poważny, to i ja odpowiadam z szacunkiem.
Odnośnie metamorfozy: - myślę, że nic się we mnie nie zmieniło. Dalej jestem taki jak wtedy. Zareagowałem ostro na wspomnianą wypowiedź Kaczyńskiego ponieważ uważam, że mam do tego prawo. Gdybym nie doświadczył przykrych niedogodności ze strony odpowiednich służb w czasach PRL-u w związku z angażowaniem się w działalność opozycyjną, to może puściłbym jego zapowiedź mimo uszu. Ale niestety! Ja wiem co oznacza inwigilacja i prześladowanie ludzi tylko za to, że chcą wyrażać swoje poglądy, przy czym poglądy inne niż ma władza. Dlatego w obliczu takich wypowiedzi ja osobiście wolę głośno i ostro reagować, niż poprzez milczenie stwarzać pozory aprobaty. To po prostu wynik pouczających, własnych doświadczeń życiowych. Bezkrytycznie aprobując takie zachowania, niejako pozwalamy im rosnąć aż do granic niebezpieczeństwa. A czasami bywało tak, że krzyk podnoszono dopiero wtedy, kiedy było już za późno. Ja bym nie chciał ponownie przerabiać powtórki z historii i sądzę, że Ty również byś nie chciał. Mam nadzieję, że zrozumiesz moją reakcję i zapewniam, że w sprawach, które nie niosą zagrożeń dla wolności i bezpieczeństwa, dalej jestem spoko-rozmówcą.
Co też takiego zrobił Panu Sekator, że obecnie wykazuje Pan do Niego taką awersję?
Zauważ proszę, a jak prześledzisz naszą wymianę zdań zwłaszcza z tematu o raporcie MAKu, to z łatwością zauważysz, że to nie ja lecz „sekator” systematycznie uciekał się do serwowania wobec mnie szyderstw i poniżeń. To nie ja stwierdzałem o jego niezdolności do logicznego myślenia czy zażyłości z Andoliną itp. To on tak wyrokował wobec mnie, całkowicie uciekając od tematu. Nie wspominając o innych przytykach personalnych, które były odpowiedzią na moją - inną niż jego - ocenę przyczyn katastrofy. W życiu i w przyrodzie istnieje naturalne prawo do odpowiedzi na niesłuszne przytyki, zwłaszcza wobec kogoś, kto chowając się za nickiem czyni to osobie tożsamej. Nie jestem pierwszym na tym forum, wobec którego sekator tak się zachowuje. Uważasz, że powinienem milcząco przyjmować jego szyderstwa kierowane pod moim adresem? Jestem człowiekiem poważnym, zarówno pod względem wieku jak i zachowań, i jeżeli mój rozmówca potrafi traktować mnie poważnie, to ja granic przyzwoitości nie przekraczam. Dlatego jestem tu w sposób jawny – z imienia i nazwiska i stać mnie na to. To chyba dobry dowód na to, że biorę odpowiedzialność za to co tu mówię. Zatem ja jestem daleki od wycieczek personalnych, o ile mam do czynienia z rozmówcą również przestrzegającym tej zasady. Nie mam awersji do "sekatora" jako "sekatora" - zejdzie on z tonu, to zejdę i ja. Jak widzisz odpowiadam Ci poważnie i bez emocji i wciąż taki jestem. Pozdrawiam