Własnie wróciłem ze spotkania z Panem Olkiem.
Było świetnie.
Dla Pana Olka to było, według moich szacunków, 30-40 spotkanie prezentujace jego wyprawę, a mówił z pasja i radościa, bez cienia znużenia, bez cienia rutyny.
Szczerze podziwiam jego wyczyn, a dzis mozna było zobaczyć jaki jest Aleksander Doba jako człowiek. Pogodny, pełen pasji i energii, odwaznie planujący kolejne podboje oceanu, a jednoczesnie odpowiedzialnie i z szacunkiem podchodzący do zagrożeń. Wyraźnie podkreslał, że bez żeglarskiego doświadczenia i szkutniczych zdolności Pana Armińskiego i jego druzyny, wyprawa by się nie powiodła.
Najbardziej mnie jednak ujeło jak fantastycznie zwracał się do swojej rodziny, do żony, wnusi, jak dumnie opowiadał o synach.
Polecam relację ze spotkania w mediach. Spotkanie bardzo fajnie poprowadził Pan Wiesław Gaweł, a zgrabnie i swobodnie zapowiedział Andrzej Bendarek. Sala kinowa w MOK-u była pelna.
Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz