Witaj Domino,
Twoj raport o nalocie w styczniu 45r. jest rzeczywiscie dokladny, z jednym zastrzezeniem:
Piszesz - "zrzucono 6 min powietrznych..." Tylko ilosc sie zgadza, bo to nie byly miny, ale
bomby burzace, t.zw. Tallboy (Tall Boy). Jedna z nich polozyla komin w kraftwerku #1,
drugi wysadzilo wojsko po wojnie.
Natomiast " bomby powietrzne ", to ladunki zrzucane glownie z zadaniem niszczenia celow
lekkich (nie bunkrow), lub materialu ludzkiego ( wieksze zgrupowania cywilne, czy grupy
wojska.
Poczatkowo produkowano mniejsze modele, zrzucane bezposrednio (bez spadochronow),
pozniej (w wojnie z Koreia), uzywano znacznie ciezsze, zaopatrzone w zapalnik, znajdujacy
sie na dlugim precie (rurze?) na szpiczastym przodzie ladunku. Zrzucane na spadochronach,
ekspolodowaly z chwila kontaktu zapalnika z ziemia.
Amerykanie nadali im wowczas miano Daisy Cutters ( kosiarze stokrotek ).
Te wczesniejsze modele, zrzucane mi.in. na Hydriewerke, byly wielkosci 50-cio galonowej
beczki, z przednim koncem zaokraglonym (jak lekki parasol) i statecznikami z blachy na
drugim koncu. Te stateczniki byly dosc przymitywnie wykonane; cztery blaszane lotki,
przyspawane do obreczy, ktora czesto odrywala sie od bomby. Wowczas ladunek spadal
np. bokiem na ziemie i pieknie pekal - nie wybuchajac.
Stad mielismy okazje przyjrzec sie detalom.
W kazdym razie, byla to bomba dla ludzi bardzo niebezpieczna, gdyz nie wytwarzala przy
wybuchu "martwego pola", ale kosila plasko, przy samej ziemi i w duzym promieniu.
@ Borisz
Nie wszystkie, ale jedno moge podac Ci na pewno. Janusz Bugajski, z Lodzi, lat 17-cie, zginal w Haegerwelle, zamkniety w baraku z innymi wiezniami, jak zawsze robili to Niemcy
w czasie nalotu.
Aresztowany w Pommernlager, przez "Slazaka" , za kradziez paru katrtofli z obozowej kuchni. Ukradl je w cczasie grudniowego nalotu 20/21 -12 - 44. co przesadzilo o wyslaniu
do karniaka.
@ pejo 154
Z pewnoscia nie jeden jeszcze raz niewypaly zostana znalezione. Nie wiem, co mowi na
ten temat polskie prawo, ale przy takim objekcie jak Stara Fabryka, permanentnie powinna
stacjonowac jakas druzyna saperow. Dla nich dobra praktyka, dla ludzi poczucie wiekszego
bezpieczenstwa.
Pozdrawiam serdecznie - Bill