Postawienie w kampanii samorządowej na p. Kowalewskiego uważam za posunięcie odważne, a jednocześnie skuteczne z punktu widzenia strategii wyborczej.
Nie czarujmy się, partie które do znudzenia będą obsadzać listy starymi wyjadaczami, którzy nie posiadają żadnych dotychczasowych osiągnięć poza przywiązaniem do stołków, brak im wiedzy, która we współczesnym samorządzie jest niezbędna, nie są elokwentni, kreatywni , ,,medialni"i przedsiębiorczy (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu) prędzej czy później będą skazywały się na polityczny margines. Niestety ,,parcie na szkło" w wielu przypadkach jest tak silne, że odbiera niektórym trzeźwość oceny sytuacji, a chęć ,,bycia na świeczniku"skutecznie paraliżuje instynkt samozachowawczy.
Ale poczekajmy na dalsze rewelacje z pola bitwy o samorząd, bo zaczyna być ciekawie.