Byłam dzisiaj , do lasu dojechałam okolo 16, późno.... ale z mężem nazbieraliśmy niecałe wiaderko. Podgrzybki - bardzo suche ( w sam raz do suszenia) ale zdrowe, jeden prawdziwek, maślaki, czerwony łepek, kozaki, zajączki ( mocno robaczywe - wyrzuciłam), no i opieńki.
Niestety 3/4 opiniek robaczywych, musze przyznać, że chyba jeszcze nie widziałam robaczywych opieniek....a zbieram je co roku.
Tak więc, w środku tygodnia i z rana chyba jeszcze grzybów nazbiera.
Tak mi się marzy pojechać do Drawna, albo na Lipki Wielkie na zielonki, ale niestety gdy ja mam wolne, to mąż w pracy i na odwrót... a tam , to trzeba i z rana i na cały dzień.
Pozdrawiam grzybiarzy.