W Niemczech jest tak. Jeżeli gmina sprzedaje działki pod zabudowę domków czy budynków mieszkalnych, to daje 3 lata na wybudowanie swojego domu lub budynków mieszkalnych. Następnie gmina całą infrastrukturę drogową wykonuje. Po wykonaniu monitoruje stan nawierzchni drogi, chodnika itp. Jeżeli ktoś nie zdążył wybudować, czy ziemi do ogródka nawieść itp., i ciężki sprzęt się pojawi na tej nowej drodze osiedlowej, to każda dziura, każde zapadnięcie chodnika jest poprawiane na koszt tego obywatela, do którego owe samochody ciężarowe , sprzęt budowlany jeździł. Każde zniszczenie pokrywa obywatel, który nie zdążył z budową w wyznaczonym czasie. Marzenie ściętej głowy, żeby tak w Polsce też było. Wtedy gmina mogłaby zrobić drogi i egzekwować od mieszkańców pieniądze za zniszczenia nowej drogi, bo gruszki czy wozidła muszą jeździć dostarczać materiały na wymarzony domek.