Obejrzałem sobie właśnie naszego Donalda cudotwórcę i myślę, że gdyby Hitler zamiast Goebbelsa zatrudnił Tuska jako ministra propagandy, to do dzisiaj nie wiedziałby że wojna się skończyła.
Kłamstwo i PR, wyświechtane frazesy, aktorskie miny, mrużenie oczu i inne socjotechniki opanowane do perfekcji......ludzie patrzą na tą błazenadę i łykają wszystko jak gęsi. Facet bezczelnie wyciąga nam kasę z kieszeni, zamiast przeprowadzać reformy o których trąbią wszyscy ekonomiści i jeszcze robi z siebie ofiarę. Brak słów, aby określić to łajdactwo.