Marcinie! Zastanów się co twierdzisz. Jeśli miałbyś rację twierdząc, że pan Krystian może ulec złym wpływom i się zdemoralizować - to nie można by go było widzieć ani jako kandydata na burmistrza, ani w ogóle na jakiekolwiek stanowisko publiczne. Zarówno teraz, jak i w przyszłości.
Albo uważamy, że ktoś jest czegoś godzien, zatem widzimy w nim człowieka uczciwego, albo twierdzimy, że "póki co nie zdążył się zdemoralizować". No, ale to by znaczyło, że ma dyspozycje do ulegania demoralizacji, co powoduje wniosek jak wyżej.
Panie Krystianie - na wszelki wypadek przepraszam, ja nie orzekam o Panu, ale wskazuję błąd w rozumowaniu Przedmówcy.
Pozdrowienia.
[ Dodano: 2010-07-25, 19:12 ]
PS dla "caaroli"
A gdybyśmy tak popatrzyli nie od strony teorii, ale praktyki i to przez pryzmat socjologii i psychologii społecznej? W tej chwili grupa wyborców w wieku do 35 lat to 17 roczników (zaczynamy głosować mając lat 18). Powyżej tej grupy, od lat 36 do - przyjmijmy - 80 jest 45 roczników.
Dla ludzi starszych od kandydata na burmistrza nie jest on reprezentantem ich pokolenia. A to przy wyborach samorządowych się liczy. Bo mój rówieśnik lub ktoś ode mnie starszy zna moje sprawy, bolączki i potrzeby. Młodszy - niekoniecznie.
Prosty przykład - dopóki nie zostaniesz mamą "caarolo" i nie będziesz wojować z wózkiem, o tym, że potrzebne są łagodne podjazdy na schodach będzie Ci trzeba powiedzieć, bo sama nie doświadczyłaś problemu.
Tak jest ze wszystkim, przeważająca liczba wyborców szuka swego reprezentanta, który możliwie najlepiej ich zrozumie. To chcę powiedzieć, kiedy mówię o tzw. bazie wyborczej.
Ponieważ w Polickiem, czyli w Gminie, przewaga wyborcza jest po stronie ludzi w wieku 35+ - szukają swojego reprezentanta pośród ludzi sobie znanych i do tego sprawdzonych. Obecny burmistrz jest i znany, i sprawdzony. A podglebia do rewolucji w Policach nie ma. Dlatego ponowny wybór pana Diakuna jest wielce prawdopodobny (jeśli zechce startować, jeszcze tego nie powiedział).
Natomiast na zmianę opcji wyborczych trzeba czekać do zmiany pokoleniowej. Przyjdzie czas, że większość wyborczą będzie stanowiło pokolenie "caaroli" i ludzie od niej młodsi - przyjdzie czas na nowych ludzi "u steru". Cierpliwości.