Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: O samochodach słów kilka...  (Przeczytany 48987 razy)

Offline billkronos

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 287
    • Zobacz profil
Jaki kupic ?
« Odpowiedź #60 dnia: Maja 16, 2010, 07:41:41 »
Los Angeles
Zaciekawil mnie temat na forum: Jaki kupic ?, wiec sie przelaczylem na odpowiednia
strone i zaczalem czytac. Sam temat jest interesujacy, a fachowosc dyskutantow wrecz
"rzuca o sciane" !
Zgaduje, ze wiekszosc to mlodzi kierowcy, traktujacy posiadane wozy z rewerencja, a
nawet uczuciem. Chociaz prowadze od r.1960, to czytajac te wszystkie okreslenia klas,
segmentow, skroty literowe, cyfry rzymskie i arabskie, plus specyficzny zargon polski -
kreci mi sie w glowie i czuje sie tak zagubiony, jak przed 43 -ma latami, gdy pierwszy
raz stanalem na amerykanskiej ziemi, bez znajomosci jednego slowa po angielsku !
Nie bede wiec udawal, ze znam sie na samochodach, ale pokornie poprosze aby ktos
mi odpowiedzial na jedno pytanie : wsrod prawie wszystkich marek, jakie wymieniliscie,
w dyskusji - nie znalazlem ani slowa na temat Volvo !
Szwecja pod bokiem, marka slawna z bezpieczenstwa, cena nizsza od BMW i Merca,
a wiec jaki powod ?
Ciekawi mnie rowniez dlatego, ze sam od siedmiu lat probuje doslownie zajezdzic
taki woz, i jak dotad nie wyglada na to, by mi sie moglo udac..
Rok 1993, przebieg dochodzi do 200 tys. mil. Model S90 - rzedowa szostka, 205 KM.
O ekonomii nie wspomne, chyba ze komus z forumowiczow bedzie sie chcialo prze-
liczac. Robi c'a 16,5 mili z galona (3.785 l.) w miescie, z wlaczona klimatyzacja, a do
18 mil/gal. na dluzszej trasie.
Jakie sa w tej chwili przepisy przy sprowadzaniu uzywanego wozu z zagranicy ?
Czy clo jest obliczane od wagi brutto, mocy silnika, czy sa ograniczenia w roczniku
produkcji, itd. ? Chce porownac te dane z naszymi warunkami, tem bardziej ze starsze
roczniki sa co raz bardziej zagrozone zanizaniem dopuszczalnej emisji spalin.
Specjalnie zaimponowal mi opisem swojego samochodu "Pieczka00" Jake nieziemskie
wyposazenie ! Co prawda zapomnial wymienic dyszel, ale to tylko przez nieuwage.
Zycze zielonej drogi i lacze pozdrowienia - Bill

Offline DEtonator

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 4672
  • Płeć: Mężczyzna
  • Senatorze, Stanisławie, Staszku...
    • Zobacz profil
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #61 dnia: Maja 16, 2010, 11:23:14 »
Witam Szanownego Rodaka zza oceanu

Cytat: "billkronos"
Zgaduje, ze wiekszosc to mlodzi kierowcy, traktujacy posiadane wozy z rewerencja, a
nawet uczuciem.


Tutaj raczej nie trafiłeś, nie wszyscy z nas (tak sądzę) traktują samochody jako obiekt westchnień, a raczej próbują doradzić koledze w kupnie samochodu. Oczywiście jest to tylko teoretyczna dyskusja, bo rozsądek podpowiada, że ostateczną decyzję co do kupna zostanie podjęta po technicznym i wizualnym sprawdzeniu auta w warsztacie w obecności osoby, która technicznie wesprze wcześniej wspomnianego kolegę.

Cytat: "billkronos"
wsrod prawie wszystkich marek, jakie wymieniliscie,
w dyskusji - nie znalazlem ani slowa na temat Volvo !
Szwecja pod bokiem, marka slawna z bezpieczenstwa, cena nizsza od BMW i Merca,
a wiec jaki powod ?


Jak może wyczytałeś wcześniej kolega dysponuje ograniczonym budżetem i szuka auta kompaktowego, więc Volvo raczej odpada - w tej cenie (do 5 tys zł) nie znajdzie się niczego godnego polecenia. Wiem, że w Stanach za tą cenę (ok. 1660 dol) można by kupić niezły samochód do jazdy, lecz w Europie samochody są o wiele droższe.

 
Cytat: "billkronos"
Ciekawi mnie rowniez dlatego, ze sam od siedmiu lat probuje doslownie zajezdzic
taki woz, i jak dotad nie wyglada na to, by mi sie moglo udac..
Rok 1993, przebieg dochodzi do 200 tys. mil. Model S90 - rzedowa szostka, 205 KM.
O ekonomii nie wspomne, chyba ze komus z forumowiczow bedzie sie chcialo prze-
liczac. Robi c'a 16,5 mili z galona (3.785 l.) w miescie, z wlaczona klimatyzacja, a do
18 mil/gal. na dluzszej trasie.


Podejrzewam, że masz auto z silnikiem montowanym w kooperacji z VW (mogę się mylić), które to z powodzeniem napędzały dostawcze modele WV LT pierwszej generacji i faktycznie były "nie do zajechania". Szybko przeliczyłem i doszedłem do wniosku, że takie auto jak Twoje, zużywające 15-20 litrów benzyny na 100km, bez montażu instalacji gazowej w połączeniu z obecnymi cenami paliwa u nas zjadło by potencjalnego użytkownika z kopytami.

Cytat: "billkronos"
Jakie sa w tej chwili przepisy przy sprowadzaniu uzywanego wozu z zagranicy ?
Czy clo jest obliczane od wagi brutto, mocy silnika, czy sa ograniczenia w roczniku
produkcji, itd. ? Chce porownac te dane z naszymi warunkami, tem bardziej ze starsze
roczniki sa co raz bardziej zagrozone zanizaniem dopuszczalnej emisji spalin.


Tutaj odsyłam na stronę internetową, gdzie dokładnie opisana jest procedura dotycząca sprowadzenia samochodu:

http://www.sprowadzanieaut.pl/06/procedura-sprowadzenia-samochodu-z-ue-wraz-z-wzorami-dokumentow-stan-na-30062009/

Pozdrawiam.

Offline Swierzak

  • Bywalec
  • **
  • Wiadomości: 46
    • Zobacz profil
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #62 dnia: Maja 16, 2010, 11:48:08 »
Widze Bizon zwolennik prostoty i ogólnie przyjętej zasady że niemieckie to najlepsze  :lol2:  :lol2:  Niemieckie VW są piękne jak te niemieckie kobiety. Jeden francuz zrobił w rodzinie 70 000 drugi prawie 60 000 a trzeci dopiero zaczął karierę. Co do wyposażenia i wygody Centralny zamek z pilota fabryczny el szyby lusterka welur wspomaganie kierownicy halogeny, na zegarach wskaźnik poziomu oleju : rocznik auta 1992 cena waha się w 1500-3000. Silnik 300 000 nie podbiera oleju chodzi równiutko pali przy - 18 z 6 letnim AKU co Ty na to ? Wygoda komfort przede wszystkim. Teraz to poczytam twojej opini na temat siedzeń wyjętych rodem z ławek szkolnych :lol2:  :lol2:  :lol2:  Po  4 h jazdy VW Golf 3 czułem się jakby mnie ktoś przez całą drogę po plecach [wulgaryzm] :D Nędze i rozpacz tak mogę określić od VW 3 w dół, czyli obiekt wzdychań ludzi w przedziale wiekowym 16-24.

Offline Ważniak

  • Moderator
  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1676
  • Płeć: Mężczyzna
  • Subiektywnie obiektywny
    • Zobacz profil
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #63 dnia: Maja 16, 2010, 12:53:20 »
Czepiliście się Golfa 3. Jeżdżę 3. od roku, zrobiłem 12000km i nie narzekam. Fotel da się ustawić tak, by siedziało się wygodniej, lecz nie twierdzę że są najwygodniejsze. Mam silnik 1.4 ABD, czyli 60KM. Wbrew pozorom da się nim wyprzedzać. Auto się specjalnie nie psuje, nie pali oleju. Jak dla mnie czyli młodego kierowcy jest autem dobrym, chodź ze względu na brak ABS-u nieco wymagające ostrożności przy śliskiej nawierzchni.  
Cytat: "Swierzak"
Nędze i rozpacz tak mogę określić od VW 3 w dół, czyli obiekt wzdychań ludzi w przedziale wiekowym 16-24.
Nie obrażaj mnie. Golf mk3 nie jest obiektem moich westchnień, chodź lubię swoje notabene pierwsze auto. Obiektem moich westchnień jest raczej Ferrari 458, tyle tylko, iż nieosiągalnym ;-)
Kto kijem walczy, ten wpada w mrowisko.

Offline Swierzak

  • Bywalec
  • **
  • Wiadomości: 46
    • Zobacz profil
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #64 dnia: Maja 16, 2010, 16:17:50 »
To mi się podoba :D Pierwsza obiektywna opinia właściciela VW. Oby więcej takich. Ja też mam pierwsze auto więc wiesz :D

Offline KrP

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 3520
    • Zobacz profil
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #65 dnia: Maja 16, 2010, 22:52:21 »
Fajnie się Was czyta, szczególnie kolegę od uber-allez-Forda. No no, cóż to za wyposażenie tam masz, szczególnie zainteresowało mnie:

Cytuj (zaznaczone)
mozliwośc ustawienia predkości nawiewu -zamkniety obieg-otwarty obieg


Szacun. Ile musiałeś dopłacić za ten luksus?

Co do tematu - ja tam nic nie doradzę, nie jestem jakimś super znawcą, jedyne co mogę polecić to Hondę. Sam śmigam, a cenię ją szczególnie za ekonomiczność. Ostatni rekord spalania 85% trasa/15% miasto - 35l benzyny na 660km (~5.3l/100km) z czego ~50% z klimatyzacją. Jakbym się postarał to bym zszedł poniżej 5l. ;]
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln

Offline billkronos

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 287
    • Zobacz profil
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #66 dnia: Maja 17, 2010, 00:31:31 »
Los Angeles
Hello Speedex, Przed chwila usilowalem wyslac odpowiedz, ale jak wcisnalem
"podglad", to mi wcielo caly tekst. Przeszedlem wiec na wordpad i gdy skoncze,
spokojnie wkleje.
Dziekuje za link do polskich przepisow. Sam nigdy bym tego w Internecie nie
wyszukal. Zaczalem czytac, ale to brzmi jak "Mazur Kajdaniarski" !Zreszta nie
tylko dla mnie, jezeli 90% opinii zawieralo takie okreslenia jak:
"zlodzieje! Paranoja, panstwo III-go swiata w srodku Europu, etc.etc. etc. jak
powtarzal Yul Bryner w znanym filmie !
Te komentarze przeczytalem do ostatniego slowa! Nie moge napisac, ze
z przyjemnoscia, bo to by zakrawalo na sadyzm i czarny humor.
Ale wylowilem pare noiwosci z zargonu, z ktorych najbardziej udana, to tekst
odnoszacy sie do rzadzacych panstwem: "..barany z metra ciete..." - Wiech by
sie nie powstydzil !
W Stanach mamy procedure podobna do niemieckiej, czyli prawie blietzkrieg,
poparty duzym doswiadczeniem w zdobywaniu klijentow.
Opowiem pewna historie, jak kupowalem jedyny raz w zyciu nowy samochod.
Nie uzyje terminu "z salonu", bo to sie tutaj odnosi tylko do ekspozycji kilku
modeli "za szklem", a setki identycznych klonow zalegaja parkingi.
Byly lata 80-te i nastapila kolejna recesja. Prowadzilem wowczas wlasna firme
(warsztatmechaniczny), i jak wielu innych, odczuwalem brak zamowien.
Ktoregos dnia, z nudow wybralem sie do dealera, obejrzec ostatnie modele
Toyoty. U nicz tez byla bryndza, wiec obskoczylo mnie kilku sprzedawcow.
Po paru minutach zostalo tylko dwoch.
Obaj starali sie odgadywac moje mysli, oferowaliu probne jazdy,itp.
Poprzednio kupowalem juz samochody kilka razy, wiec staralem sie panowac
nad wyrazem twarzy, mimo ze wcale nie mialem zamiaru kupowac.
Ale co najmniej jeden z nich byl starym wyga i zorientowal sie ze wpadla mi
w oko Cressida. Podprowadzil mnie w rzad, gdzie staly te modele i w pewnej
chwili rzucil cene - troche powyzej 17 tys.$.
I wtedy popelnilem blad, bo powiedzialem moja cene. Od tego momentu juz
mieli mnie na haczyku. Zaczely sie arabskie targi, a po okolo dwoch godzinach,
gdy cena oscylowala okolo 15-tu tys. - sprzedawca zmyl sie i przejal caly targ
t.zw." fixer".To jest sprzedawca wyzszego rzedu, ktory jest upowazniony rowniez
do ew.dalszego obnizenia ceny, czego "placowemu" sprzedawcy robic nie wolno.
W tej fazie tranzakcji powiedzialem, ze kupic nie moge, bo aktualnie nie mam
odpowiedniej sumy, a do ratalnej sprzedazy sie nie kwalifikuje, gdyz od lat
operuje gotowka i nie mam zadnego finansowego "recordu".
Po prostu rozpaczliwie szukalem sposobu, jak sie wycofac "z twarza", ale
jednoczesnie czulem ze slabne, bo ta Cressida mnie urzekla. Zreszta wszystko
co mowilem bylo prawda i w normalnych warunkach powinno wystarczyc, by
mi grzecznie zasugerowano sprobowac szczescia u innego dealera.
Nie wiadomo jak i kiedy, fixer wyciagnal ze mnie kilka potrzebnych mu detali,
i zaproponowal: sprzedam za 14 tys. jezeli dzisiaj tym samochodem wyjedziesz
z loty !(z placu)
Powinienem wplacic przynajmniej jakies 10% a conto, ustalic termin zaplaty
reszty naleznosci, etc.
Na wszystkie moje argumenty, slyszalem te sama odpowiedz: "My to zalatwimy"!
Ja spodziewalem sie otrzymac spora sume za juz dostarczone zamowienia,
ale wiedzialem, ze im wieksza firma, tym pozniej placi (do 90 dni), gdyz moze
operowac pieniedzmi klijenta.
Zeby skonczyc te przydluga historie, to: samochod kupilem na warunkach, ze
bede wplacal miesieczne raty (trzy, lub cztery), a z chwila otrzymania gotowki,
ureguluje calosc. Oni biora na siebie znalezienie firmy ktora skredytuje tranzakcje.
Po tygodniu otrzymalem grzeczna note z Detroit General Motors, ze przykro im,
ale nie moga tego kupna finansowac. Zadzwonilem do dealera - kazal mi spac
spokojnie,
Po kilku dniach doszedl mnie list z Tokio, ze koncern Toyota jest bardzo, bardzo
zaszczycony, iz zechcialem zwrocic uwage na ich produkt, w nastepstwie czego
maja przyjemnosc zaoferowac mi kredytowanie tranzakcji,itd.itd.
I tym sposobem procent od kredytu powedrowal do Tokio, a mogl zostac w USA.
Po trzech miesiacach splacilem reszte naleznosci i bylem prawie szczesliwy ,
posiadajac taki wozek, ale gdy mialem na tachometrze 22 tys.mil  - przypasowal
mi pijany kierowca Cadillaca.
Toyota poszla na zlom, ja do szpitala (6 zeber pekn.) a po otrzymanbiu kwoty z
ubezpieczenia kupilem nastepna Cresside, juz uzywana.
W ciagy nastepnych paru lat Camry zastapila Cresside, a ta przeobrazila sie
stopniowo w Lexusa.
Pozdrowienia - Bill

Offline parian

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 1558
    • Zobacz profil
    • http://www.malex.net.pl
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #67 dnia: Maja 17, 2010, 14:03:12 »
Cytat: "Pieczka00"
Ja swoim dam rade wjechać od strony pogotowia w kierunku szpitala(zakręt z przejazdem)80km/h i nawet nie ucieknie z pasa jedyne co to mega pisk opon;)

Pisząc o tych 60 km/h przez rondo chodziło mi o możliwości auta, a nie o przechwałki...

Pieczka00

  • Gość
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #68 dnia: Maja 17, 2010, 16:35:50 »
Cytat: "parian"

Abstrahując, jeździłem kiedyś Mondeo kombi z '97 i auto to miało 2 zalety:
- olbrzymią pakowność
- zawieszenie, które pozwalało "robić" polickie rondo 60 km/h (jadąc przez nie prosto) i nawet nie zapiszczeć przy tym oponami.


A napisz mi kto mądry wlatuje z taka prędkością na rondo??60km/h (jadąc przez nie prosto) od osiągnięcie.Trzeba było wjechać to wewnętrznej stronie ronda :devil:

[ Dodano: 2010-05-17, 16:37 ]
Cytat: "KrP"
mozliwośc ustawienia predkości nawiewu -zamkniety obieg-otwarty obieg
Szacun. Ile musiałeś dopłacić za ten luksus?


No popatrz akurat to jest w standardzie Ghii  a nie tak jak w innych jeden badziewiasty guziczek lub przesuwak :) [guote]

Bizon

  • Gość
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #69 dnia: Maja 17, 2010, 17:13:21 »
Cytuj (zaznaczone)
Widze Bizon zwolennik prostoty


 Najlepsze wyjście,nie trzeba zachodzić w głowę "po co są te kable czujniki..." i ile to pożyje

Cytuj (zaznaczone)
odzinie 70 000 drugi prawie 60 000 a trzeci dopiero zaczął karierę


To odpowiednio 50 i 60tyś  i będzie się sypać  :faja:
Dobrze że macie trzeciego  :devil:

Cytuj (zaznaczone)
Centralny zamek z pilota fabryczny el szyby lusterka welur wspomaganie kierownicy halogeny, na zegarach wskaźnik poziomu oleju : rocznik auta 1992


Cytuj (zaznaczone)
co Ty na to


skóra klima elektryka abs wspoma central diesel też 92 rok  :lol2:  :lol2:  :lol2:

Cytuj (zaznaczone)
Po 4 h jazdy VW Golf 3 czułem się jakby mnie ktoś przez całą drogę po plecach


Ciekawy jestem jak stękasz po kilku godzinach jazdy na tapczanie w swojej reni  :devil:

Offline Swierzak

  • Bywalec
  • **
  • Wiadomości: 46
    • Zobacz profil
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #70 dnia: Maja 17, 2010, 19:49:17 »
Jechałem 7 h moim francuzikiem i nie ma co porównywać :) Ciekaw jestem co to za auto żeś opisał ? hmm Bo raczej nic z grupy VW chyba że za ten 92 rok zapłaciłeś słoną kasę, albo żeś opisał jakiś model z plakatu który masz na ścianie :)

Offline Kuba

  • Administrator
  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 2248
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #71 dnia: Maja 17, 2010, 20:01:31 »
Ja również jeżdzę francuzem (renówka z 2000 r.) i na razie jestem zadowolony. A też byłem początkowo sceptycznie nastawiony do aut na "f". Przekonałem się, że ten stereotyp to jednak 100% bzdura.
Jeśli jesteś nowym użytkownikiem, zapoznaj się z REGULAMINEM FORUM.

Zachęcam do obserwowania mojego bloga -
Chmielnik Jakubowy

Offline KrP

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 3520
    • Zobacz profil
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #72 dnia: Maja 17, 2010, 20:20:09 »
Cytuj (zaznaczone)
No popatrz akurat to jest w standardzie Ghii a nie tak jak w innych jeden badziewiasty guziczek lub przesuwak


Dude, nawiew to naprawdę nie jest rarytas, nie zrozumiałeś ironii?
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln

Offline DEtonator

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 4672
  • Płeć: Mężczyzna
  • Senatorze, Stanisławie, Staszku...
    • Zobacz profil
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #73 dnia: Maja 17, 2010, 21:40:13 »
Ja mam pytanie do użytkowników francuskich aut : napiszcie proszę, jak wygląda sprawa trwałości karoserii i instalacji elektrycznej?
Pytam z czystej ciekawości, ponieważ w poprzednich latach nie było z tym za ciekawie.

Offline parian

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 1558
    • Zobacz profil
    • http://www.malex.net.pl
O samochodach słów kilka...
« Odpowiedź #74 dnia: Maja 17, 2010, 21:44:13 »
Cytat: "Pieczka00"
Cytat: "parian"

Abstrahując, jeździłem kiedyś Mondeo kombi z '97 i auto to miało 2 zalety:
- olbrzymią pakowność
- zawieszenie, które pozwalało "robić" polickie rondo 60 km/h (jadąc przez nie prosto) i nawet nie zapiszczeć przy tym oponami.


A napisz mi kto mądry wlatuje z taka prędkością na rondo??60km/h (jadąc przez nie prosto) od osiągnięcie.Trzeba było wjechać to wewnętrznej stronie ronda :devil:

Przeczytaj no Pieczka00 o czym jest ten temat, później zorientuj się o co chodziło mi w poście, a potem zastanów się. A jak nic nie wskórasz to zmień napis na Fordzie, z Ghia na Dżija - wtedy tuning będzie kompletny.
Renówka daj znać po zakupie czym latasz.