Dzięki Tommy.Też natrafiłem na to forum grzebiąc po necie - Richie B. czyżby pamiętnik Twojego ojca?
"Jestem osobą zbierającą od lat informacje i wiadomości odnośnie wrocławskiego złota.
Zainteresowała mnie informacja J. Kowalskiego, że w Złotym Stoku ladowały samoloty niemieckie z jakimś ładunkiem. Posiadam, pamietnik pewnego pilota niemieckiego z którego wynika, że odbył loty do Złotego Stoku z jakimiś skrzyniami. Lądowisko było nad miastem, obok jakis kamieniołomów, dziwnego budynku postawionego jakby na samej granicy. Być może był to budynek służb granicznych albo jakiś hotel. Pilot nie mógł wysiąść z maszyny. po wylądowaniu od razu pojawiły się ekipy przeładunkowe. Jedne skrzynie ciężkie ładowano na ciężarówkę a inne na wózki i jechano z nimi w stronę lasu. pilot usłyszał że tam gdzie przewożono lekkie skrzynie musiał być jakiś pociąg, kolejka czy coś w tym stylu. Na ile to prawdziwa wersja proszę o pomoc. Byłam kiedyś w Złotym Stoku ale podobnego miejsca do owego opisu nie znalazłam.."
"Po wizji lkalnej jestem przekonana o prawdziwści pamiętnika. Miejsce opisywane przez pilota pokrywa się z rzeczywistością. Z moich ustaleń wynika, że jeden z transportów zawierał
część tajnego laboratorium i dokumentacji z Polic. W końcowej fazie wojny w tamtejszych zakładach opracowywano i nowe paliwo rakitowe dla V1 V2 a także dla "cudownej broni Hitlera". To jedno, drugie co ukryto w Złotym Stoku na razie do wiosny niech zostanie tajemnicą. Doszliśmy do wniosku, że opblikowanie tej sensacji teraz jest za wczesne i przyniosłoby zbyt dużu złego. Wrócimy do poszukiwań wiosną. Wasza ziemia kryje wielka tajemnicę, którą wspólnie odkryjemy. Myślałam, że wiem na ten temat bardzo dużo, ale ujawnienie, pokazanie mi pewnej mapy z lat 30 XX wieku Złotego Stoku wprawiło mnie w osupienie. Taki skarb w prywatnych rękach. Przerzuciłam w swoim życiu nie jedną mapę, nie jeden dokument ale tak szczegółowej i misternie wykonanej mapy - planu nie widziałam. dzieki temu jesteśmy bardzo blisko poznania, odkrycia jeszcze jednej tajemnicy II wojny światowej.."
"Obiecałam, że napiszę o ukrytym skarbie jeśli cos nowego znajdę.
Jest faktem, że Niemcy przywieźli i ukryli część laboratorium z Polic. Laboratorium z Polic wraz z dokumentacją Niemcy ukryli w kilku miejscach. Ja odnalazłam już dwa miejsca. Pytanie gdzie to ukryli w Złotym Stoku. Na tzw. wiśniowym sadzie georadar wykazł podziemne korytarze ciągnące się od podstawy wzniesienia przy tartaku aż pod granicą po stronie czeskiej. Czy ktoś dysponuje dokumentacją tego terenu..."
"Odnalazłam a właściwie dotarłam do materiałów wyjaśniających złotostocki skarb. Pomocne okazały się materiały spokojnie leżące na półkach służb wojskowych. W latach 50 XX wieku na Dolnym Śląsku wojsko prowadziło zakrojoną na szeroką skalę poszukiwania tzw wrocławskiego złota. Również i do Złotego Stoku prowadziły ślady o tajemniczym transporcie. Przeszukano wówczas bardzo dokładnie Kamieniec Ząbkowicki a szczególnie zamek i park. Przeszukano także i Złoty Stok. Jak się okazuje z zachowanych dokumentów w miejscu wydobywania wapienia Niemcy mieli wydrążony korytarz ciągnący się pod granicą państwa w stronę Czech. Tam też złożyli część laboratorium i próbki jakiegoś bardzo mocnego silnego materiału wybuchowego. Po przeszukaniu wybranych miejsc i odnalezieniu tego korytarza służby odpowiedzialne za akcje, zabrały odnaleziony sprzęt i wywiozły do Wrocławia. Część materiału wybuchowego postanowiono wypróbować na miejscu. Korytarz prowadził na stronę czeską i to spowodowało, że wysadzono go w powietrze. Wydarzenie to miało miejsce w 1959 roku. Oficer prowadzący akcję stwierdził, że był materiał o zaskakującej sile. Eksplozja była tak silna, że odłamki wapnia doleciały aż do rynku. Kolejna tajemnica została wyjaśniona..."
Sądze, że wartoby nawiązać kontakt z tą Panią.Sprawa zaczyna się robić coraz bardziej ciekawa i tajemnicza
Pozdrawiam