Pierwsze strzyżenie mojego pieska z innymi zabiegami trwało ponad 2 godziny. Piesek był spokojny (broń Boże żadnych środków uspokajających), choć nie sądzę żeby był zadowolony sytuacją w jakiej się znalazł. :rotfl: Ja też mam yorka, może dlatego oprócz specjalnej obróżki z łańcuszkiem nie było trzeba nic więcej robić. Piesek cały czas miał pełną swobodę ruchów i kontakt wzrokowy (i nie tylko) ze mną. Ja jestem zadowolona, chociaż nie mam porównania, bo korzystałam z usług tylko tej właśnie fryzjerki.