Ahhhh a moja teściowa jest fałszywa, i żeruje na czyimś nie szczęściu. Cóż do tej pory nie przeszkadzało mi, że jest wyznania Świadków Jehowy, ale teraz to już przesadza. Uroiła sobie, że zdradzam mojego męża z sąsiadem:( z którego żoną sie przyjaźnię,a mój mąż kumpluje się z nim. Nie wiem chyba jej to zaczęło przeszkadzać, że w gronie naszych znajomych nie ma Świadków. Nie ma i nie będzie!!!! Szanuje Świadków i szanować będę, ale bez przesady, jeśli będę uważała, że ktoś zasługuje na moja przyjaźń to będzie ją miał. Hmmm moja teściowa, posuwa się już do tego, że zadzwoniła nawet do moich rodziców, którzy mieszkają kilkadziesiąt kilometrów od nas i nagadała im głupot:/ Nawiąże jeszcze do tego, że już wcześniej oczerniała żonę brata mojego męża,a że ona się wyprowadziła od teściowej to teraz mnie oczernia. Nie wspomniałam jeszcze, że mieszkam hmmm z teściami, a może tak obok teściów. Poradźcie jak mam sobie z nią uporać?