Motyw Hydrierwerke będzie na drugiej okładce. To jest koncepcja pewnej serii wydawniczej, skonstruowanej ogólnie tak: wątek przewodni + varia z różnych epok i dziedzin. Nie ma jednak konieczności odwoływania się do dziejów Hydrierwerke w polskim przecież czasopiśmie, tak, jakby wszystko od Hydrierwerke się zaczynało i było konsekwencją istnienia zakładów. W 750-letnich dziejach Polic czas Hydrierwerke jest krótkim epizodem, tragicznie kończącym niemiecką historię tych terenów. Pomorskich, książęcych, szwedzkich, pruskich, cesarskich, hitlerowskich, radzieckich i wreszcie naprawdę polskich. W zasadzie po Hydrierwerke nic twórczego nie zostało, poza zdewastowaną przestrzenią, hektarami betonowego rumowiska i grobami zabitych, poległych i zamęczonych. Należy o Hydrierwerke pamiętać, ale nie należy siedmioletniego okresu istnienia i funkcjonowania firmy uważać za dominantę dziejową.