Nie ma chyba uniwersalnego sposobu na odporność
Mój sposób na odporność moich dzieci:
-
dieta - warzywa, owoce, dobrej jakości mięso, ogólnie i dobrze zbilansowana dieta dzienna, brak słodyczy (moje starsze dziecko jada sporadycznie tylko herbatniki czy biszkopty, czekolady nie zna w ogóle). Czytam co jest na produktach i np. w ogóle nie podaję dziecku "dziecięcych" napojów typu Jupik, Kubuś czy inne - sam cukier, chemia i inne badziewie. Młoda pija wodę i domowej roboty soki, kompoty.
-
codzienne spacery - nawet w deszczu, nawet w chorobie o ile nie ma podwyższonej temperatury,
- lekki ubiór, nieprzegrzewanie i hartowanie, czyli brak czapki od marca do października, ubieram jak siebie i pozwalam, aby czasem zmarzła, co przyzwyczaja naczynia krwionośne do szybkiego kurczenia się.
- unikam lekarstw sensu stricte, czyli farmakologii ogólnie dostępnej.
Dzięki takiemu sposobowi pielęgnacji i żywienia dziecka oraz dobrej opiece pediatrycznej (lek.A.Frostowicz) córka jeszcze nigdy nie musiała mieć aplikowanego antybiotyku. Fakt - nie chodzi jeszcze do przedszkola, ale ma codzienną styczność z innymi dziećmi. Spędza czas na placu zabaw i codziennie spotyka się ze "żłobkowym" kolegą na podwórku. Potencjalnych szans do złapania chorób ma sporo.
Nic mnie tak nie przytłacza jak choroba dziecka, więc rozumiem Cię
Zafrino bardzo dobrze.