To nie tak. Są sprawy różne. Drobne i poważne. Zarzucanie komuś bycia esbekiem - piszę o mnie - kiedy ten ktoś (ja) część życia albo przegrał, albo wygrał, zależy jak patrzeć - nigdy się nie plamiąc - jest łajdactwem z definicji. Stosowanie sugestii pomawiających - również. Szczęśliwie takie postępowanie jest w naszym kraju karalne. Ja nie lubię działań zbytecznych i bezproduktywnych, ale w tym wypadku postanowiłem działać.
Wypraszam sobie [mnie: Janowi Antoniemu Kłysowi] sugerowanie jakichś łajdactw w okresie PRL. Wiem, co robiłem, wiem dlaczego, wiem ile za to zapłaciłem. NIE ŻAŁUJĘ. Dla jasności ocen. Innych ludzi, nawet z bliskiej rodziny, nie oceniam.
Człowiek w 100% odpowiada tylko za siebie, w 50% za współmałżonka, w 25 - za dziecko. Tak sądzę. Ja - jeśli chodzi o czas PRL - mam czyste konto. W 100%. I właśnie dlatego, jeśli nie ustaną pomawiające sugestie, zdobędę się na pokazowy proces.
Uprzedziłem o tej decyzji dziś wieczorem Admina. Wyjaśniłem co i jak. Mądry, uczciwy człowiek, przeze mnie lubiany i szanowany - moją motywację zrozumiał. Pokornie proszę - dajmy spokój. Nie chcę się procesować. Ale jak będę musiał - proszę nie narzekać na konsekwencje. Proponuję zakończyć temat.