Witam i przepraszam, że odpowiadam wieczorem, ale przed chwilą wróciłem z "terenu". Dzięki za szkic - ciekawy i dla mnie niesprzeczny z posiadanymi informacjami. Jest oddzielne wejście do części kobiecej (zgodnie ze świadectwami), są zarysy baraków, zgodnie ze zdjęciami. Są pomieszczenia inne, może rzeczywiście gospodarcze, bo to logiczne, co Pan pisze. Obóz w Mścięcinie musiał mieć jakieś zaplecze gospodarcze. To jedno, znane przy Waldhalle to za mało w relacji do stanu osobowego (wg kapo Kozlowskiego - ok. 2800 osób w obozie męskim, a wg innych zeznań - jakieś 400-600 kobiet).
Tak więc sądzę, że sugestia Pana jest słuszna, szczególnie, że Pan wspomina o fundamentach typowych dla jakiejś konstrukcji drewnianej, jeśli chodzi o wyższe partie nadbudowy. Ponieważ wiemy, że baraki mścięcińskie były nad wyraz solidne, bo murowane, trochę nie chce się wierzyć, że baraki kobiece miałyby mieć inną konstrukcję. Raczej potwierdza się domysł, że chodzi o pomieszczenia gospodarcze, ostatecznie koce, pasiaki itp. wyposażenie mogły być przechowywane w nieocieplonych pomieszczeniach drewnianych. Ale to dopiero pół tematu. Albo nawet ćwiartka, skoro już o tym rozmawiamy.
Nie ulega wątpliwości - w świetle świadectw, niestety nie w świetle źródeł - że kobiety były więzione w Mścięcinie. Pytanie: skąd pochodziły? Większość opisujących obóz stwierdza bardzo pewnie, że z Ravensbrück. Fajnie, tylko na liście filii Ravensbrück Mścięcina nie ma. Proszę też zauważyć, że nie dysponujemy żadnym zeznaniem kobiety-więźniarki Mścięcina (wiadomo - chodzi o Außenlager Stettin-Pölitz vel Nebenlager, to inna nazwa. lecz to samo miejsce). Nie znamy (i nie znaliśmy nigdy) nazwisk kapo, komendanta(-tki), nazwisk więźniów - słowem: niczego. Ale kobiety więzione na pewno były.
Próbując rozwikłać zagadkę doszedłem do niemieckich informacji lokujących w Policach (bez wskazania miejsca) nieznany nam obóz "für Sinti und Roma". Dla Cyganów dwóch odmian rasowych, polskiej systematyce nieznanych, lecz rzeczywiście występujących. Ponieważ nigdy, nigdzie, poza oficjalnymi danymi niemieckiego projektu:
http://www.keom.de/denkmal/information.htmltej informacji nie spotkałem, a już na pewno nie ma jej w polskich źródłach, czy literaturze - postawiłem hipotezę badawczą, że chodzi o owe niewiasty z Mścięcina. Gdyby to były Cyganki, których ok. 400-osobową grupę widzieli przez chwilę polscy więźniowie z Mścięcina w rejonie Anklam (gdzie wszystkich gnano w ramach "marszu śmierci") - rozumiałbym czemu nie ma świadectw. Po prostu to nie musiały być Cyganki z Polski, ocalałe - rozproszyły się po świecie i słuch o nich zaginął. Hipoteza - podkreślam, parę dni temu prosiłem Holgera Kliche, dyrektora Instytutu Historycznego w Eberswalde o pomoc. Obiecał - może mu się uda.
I jeszcze jedna sprawa, tym razem związana z Jasienicą. Otóż w literaturze "zależnej". dotyczącej polickich obozów pojawia się informacja o jakimś obozie-batalionie robotników przymusowych zajmujących się eksploatacją złóż kredy w Jasienicy. Wspomina o tym gdzieś Jan Matura, wspomina tablica w Trzeszczynie (pomnik), wspomina "Skarb" w swojej kompilacji na temat obozów. Znów fajnie! Tylko... Tylko żadnych potwierdzeń źródłowych tego faktu NIE MA!
Rozmawiałem co najmniej z kilkunastoma Niemcami i Niemkami, byłymi mieszkańcami Jasenitz, pytając o ów obóz i o złoża kredy. Na pewno bzdura, żadnych tego rodzaju złóż w Jasienicy nie było i żaden podobny obóz nie występował. Przynajmniej wg moich rozmówców i rozmówczyń w wieku 84-88 lat. Ostatnia rozmowa na ten temat - Jasienica, 30 sierpnia 2008, Jarmark Augustiański.
Ponieważ niemieckie Quelle (o Urkunde nie wspominając) na ten temat milczą, ponieważ świadectwa mieszkańców Jasenitz (którzy tam przeżyli wojnę) tej informacji zaprzeczają, ponieważ nikt nigdy nie słyszał o jasienickich złożach kredy - opowieść i informację muszę między bajki włożyć. Podejrzewam, że doszło do tzw. transferu. W Polsce jest kilka Jasienic, jakaś jest chyba i w Czechach. Któraś może posiadać złoża kredy w okolicy i tam mógł być ów batalion. A potem doszło do przeniesienia. Okoliczności z zupełnie innych regionów przypisano Jasienicy niedaleko Polic i stworzono nie istniejący obóz, który do całokształtu pasował. Piszę o tym, bo mam obsesję liwidowania informacji zmyślonych i nie udowodnionych, a Pan, Panie Dominiku ma tak obszerną i szczegółową wiedzę, że - niewykluczone - może Pan i w tej kwestii pomóc.
Uff! Opóźnienie odpowiedzi chyba zrekompensowałem solidnym listem. Dziękuję i pozdrawiam.