Ja mam tylko 2 pytania:
- dlaczego za każdym razem, gdy chcę posprzątać po moim pupilu, to ludzie patrzą się na mnie, jak na przybysza z kosmosu o inteligencji poniżej 15?
- jak mam iść wieczorem z psem do lasu, żeby załatwił swoje potrzeby? Nie pójdę, bo jest ciemno i już. No i gdzie mam niby iść?
Co do odchodów na chodnikach po zimie, to oprócz wszystkich innych wymienionych tu powodów, jest też fakt, że niektóre psy za nic nie wejdą w hałdę śniegu.
Jeśli chodzi o akceptację sąsiadów, to nie ma mowy, by ktokolwiek miał decydować, czy mogę mieć psa czy nie. To jakaś bzdura.