Inne tematy > Humor

Dowcipy

(1/61) > >>

Użytkownik:
Zachęcam do zabawnej lektury :)





Dziadek parkuje starego rzęchowatego maluszka pod sejmem.
Wyskakuje ochroniarz:
-Panie, zjeżdżaj pan stąd! To jest sejm, tu się kręcą
posłowie i senatorowie!
Dziadek na to: -Ja się nie boję, mam alarm.




Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
Na to lekarz:
- A pije Pan?
- Piję, ale nie pomaga!


Wraca pijany Zenek z kumplem Frankiem z imprezy. Wpadają na chwilę do domu Zenka. Pijanek Zenek korzystając z okazji oprowadza kumpla po mieszkaniu.
- Paaatrz Fraaaniu. To jest moooja kuuchnia, a to łazienka.- mówi bełkocząc Zenek.
Franek również bełkocząc odpowiada:
- Zenuś - ładną maaasz kuchnie i łaazienkee...
Dalej Zenek oprowadza:
- To jest pierwszy pokój, o tutaj śpi moooja córka,a tu mój syyynek.
Franek:
- Zenuś ładną masz córeczkę i synkaaaa...
Dalej Zenek oprowadza:
- A to jest sypialnia, łóżkoo, moja żona, a ten obok too jaaa....



Profesor biologii mówi do studentów:
- Zaraz pokażę państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu.
Zaczyna szukać w teczce. Po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasa.
- A wydawało mi się - mówi zdziwiony - ze śniadanie już jadłem...


Jechał chłopczyk na rowerze, zatrzymał go policjant na koniu i mówi:
- a ty to ten rowerek od Mikołaja dostałeś?- pyta delikatnie
- tak...
- to powiedz, żeby za rok Mikołaj sprawi ci światełko, odblaski, dzwoneczek ...i 50zł mandatu!!!
- dobrze, a pan tego konia też od Mikołaja dostał?- pyta malec
- tak...
- to niech pan powie, żeby na drugi raz Mikołaj dał panu konia z chu** między nogami A NIE NA GRZBIECIE!!!


Blondynka opowiada przyjaciółce, jak to spotkała czarodzieja.
- Pozwolił mi wybrać jedną z dwóch rzeczy: albo dostanie wspaniałą pamięć albo świetny biust.
- I co wybrałaś?
Blondynka:
- Nie pamiętam...


Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- O! Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - mówi policjant.
- Nie. Tylko ja studiuję.


Z pamiętnika informatyka
Wracam do domu, patrzę, a żona leży naga w łóżku z obcym facetem. A oczy u
nich jakieś takie chytre. Rzucam się do komputera, faktycznie: zmienili
hasło!


                   :lol2:



Narazie starczy bo nie sądze aby sie komus jeszcze wiecej na raz chcialo czytac :)

Zając23:
Babciu
-Widziałaś moje tabletki ?, pisało na nich LSD
-Pier....ć tabletki, widziałeś Ku....a tego smoka w kuchni ??  :rotfl:

Użytkownik:
Studentowi straszliwie podobała się koleżanka z roku. Postanowił więc, że doprowadzi "do konsumpcji tego rodzącego się uczucia".
Wymyślił plan:
1. Kolacja w dobrej restauracji.
2. Wizyta u niego na stancji.
3. Konsumpcja właściwa.
Zaczął wprowadzać plan w życie. Zaprosił dziewczynę do restauracji w Grand Hotelu, siedli przy stoliku, kelner przynosi menu. Tu następuje lekki szok u chłopaka, gdyż dziewczyna wybiera kilka przekąsek, danie właściwe, jakieś wino i to wszystko z "górnego przedziału cenowego". No ale czego się nie robi, żeby zdobyć kobietę. "Odbiję to sobie u mnie na stancji" - myśli student. Gdy kelner dostarcza potrawy i stolik jest już prawie cały zastawiony chłopak pyta:
- Czy ty zawsze tak dużo jesz?
- Nie - odpowiada dziewczyna - tylko wtedy gdy mam okres... :lol2:



Trzy blondynki wracają z delegacji autem. Nagle chce im się sikać. Ale jak na złość po drodze nie widzą żadnego lasku, krzaczka, miejsca, gdzie mogłyby się wysiusiać. W końcu zauważają jakiś murek. Zatrzymują samochód, wysiadają z niego, przeskakują murek i robią swoje. Nagle zza krzaków wyłania się ksiądz. Zawstydzone dziewczyny zorientowały się, że są na cmentarzu. więc biegną czym prędzej do auta i jadą do domu. Dzień później w barze spotykają się mężowie tych pań i jeden z nich zaczyna nieśmiało romowę:
-Czy wasze baby ostatnio się dziwnie zachowywały? bo moja wróciła do domu bez gaci.
- a co ja mam powiedzieć?-mówi drugi- moja nie dość, ze nie miała gaci, to jeszcze całą dupę miała w piachu!
-Och! to jeszcze nic!-żali się trzeci- moja nie dość, że nie miała gaci, i miała cały tyłek w piachu, to jeszcze miała szarfę z napisem "NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY. KOLEDZY Z WAŁBRZYCHA"!


Nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Podszedł do niej i zapytał cicho:
- Czy możemy chwilę porozmawiać?
Dziewczyna wrzasnęła:
- Nie chcę iść z tobą do łóżka!
Wszyscy w barze się obejrzeli, a speszony chłopak chyłkiem wrócił do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:
- Jestem studentką psychologii i badam, jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach. Na to chłopak, ile sił w płucach:
- Dwie stówy ci nie wystarczą?!


Przychodzi zajączek do lisicy.
- Lisico chcesz zarobić 100$?
- Chce.
- To daj mi całusa.
Lisica myli "lisa nie ma w domu a 100$ piechota nie chodzi". Dala wiec zającowi całusa.
A zając:
- Chcesz zarobić jeszcze 100$?
- Chce.
- To się rozbierz.
Lisica się rozebrała. A zając:
- A jeszcze 100$ to chcesz?
- Chce.
- No to chodź wykręcimy numerek!
No i wykręcili taki numer ze aż zając się spocił. Gdy skończyli zając się ubrał i poszedł do domu. Po jakim czasie do domu lisicy wpada jej mąż i pyta:
- Był zając?
- No bybybybyl - mówi lisica przerażona.
- A oddal 300$??

C80:
Nowy ksiądz był bardzo spięty, kiedy za chwilkę miał prowadzić swoją pierwszą mszę w nowej parafii. Poprosił więc kościelnego, aby ten do świętej wody dolał mu kilka kropelek wódki - "na rozluźnienie". Tak też się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się taaak dobrze (...a nawet lepiej), jak na pierwszej mszy. Jednak, gdy wrócił po nabożeństwie do pokoju, znalazł list:

DROGI BRACIE!
- następnym razem dolej kropelkę wódki do wody, a nie kropelkę wody do wódki
- na początku mówi się: "niech będzie pochwalony", a nie: "k... mać"
- Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie
- Kain nie ciągnął Kabla, tylko zabił Abla
- po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdżając po poręczy
- a na koniec mówi się: "Bóg zapłać", a nie: "Ciao!"
- krzyż trzeba nazywać po imieniu, a nie: "TO"
- nie wolno na Judasza mówić "ten sk....syn"
- na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara
- jest 10 przykazań, a nie 12
- jest 12 apostołów, a nie 10
- grzesznicy idą do piekła, a nie "w pi..u"
- inicjatywa, aby ludzie klaskali do pieśni była imponująca, ale tańczyć 'makarenę' i robić 'pociąg' to przesada
- opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina
- pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut
- poza tym, Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie "k...ą"
- Jezusa ukrzyżowali, a nie "za...ali"
- Jezuz był pasterzem, a nie "p.......nym domokrążcą"
- i w końcu ten obok w czerwonej sukni to nie był "tranwestyta" - to byłem ja, Biskup!

 :devil:

bozka:
JEJ pamiętnik:

"Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny.
Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z
koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja
wina...dotarłam trochę z opóźnieniem ; ale on nic nie
powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc
ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne,
intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był
jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić, i zaczęłam się
zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak
zrobiłam, on powiedział że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego
odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu
objęłam go i powiedziałam że go bardzo kocham ale on dał mi
tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć
jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział że mnie
kocha... bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w
tamtej chwili byłam pewna że on chciał mnie zostawić; próbowałam
z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś
zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć że wszystko się
skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć
minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka, i o
dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas
był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać
znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał.
Zaczęłam płakać, i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna
że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne."

JEGO pamiętnik

"Polska przegrała... ale przynajmniej był sex !"

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej