Moze i ja wtrace swoej 3 grosze na temat schronow w Policach
Zaczne od tego co w rynku
Miał 3 wejscia jedno tam gdzie jest przystanek drugie koło urzedu stanu cywilnego a trzecie od strony kosciuszki
Sciany wewnatrz były pomalowane fosforem latarkami robilismy straszydła hee było tam masa niemieckich i ruskich napisówobeszlismy z kolegami cały i niema w nim przejscia do innego
Nastepny co pamietam zburzony ,ale mozna bylo sie wcisnąć do srodka to był za energetyką. musiał byc duzy bo duzo było gruzów. W środku były ławki ,jakies metalowe meble i duzo zmurszłych szmat, jakies czesci które wygladały na karabinowe,puste pancerfausty.dalej niechodzilismy bo starszny był smród.
Cały czas mówie o latach 50.potem za wybuchy jakie tam robilismydostalismy manto bo milicja poskarzyla sie na nas.
Na starej fabryce kolo boksów gdzie policzanie brali wegiel na opał było zejscie w podziemia dosc długo sie schodzile .nie doszlismy dalej bo tam pisało MINEN .Ale było. Z tego co pamietam to wysadzone je razem jak walono stare kominy,wtedy tez do konca roawalono ten bunkier koło enrgetyki.W policach byłko duzo małych schronow takie jak na długosza na dzialeczce koło domku ,ale to były małe i milicja pozamykała je przed nami.
Moze tyle na razie ,jak cos poknocilem to sorry.
Nie wspomne o wykopaliskach ukrytych przez niemcow .Masa prcelany i sztucców i innych dóbr jak posciele ubrania.To wszystko bylo kolo rynku bo tam mieszkala Babcia.a ja u niej .
Pozdrawiam serdecznie czytajacych.
[ Dodano: 2008-12-11, 16:30 ]
Dodam do ostatniego wpisu mojego
Ten bunkier co jest na rynku to jest w ksztalcie kwadratu i ponim chodzi se dookoła I niema tam zadnego innego polaczenia z czym innym.Poprostu schron z lawkami o obu stronach scian. zadnych drzwi tam niema tylko schody w tych rzech miejscach.Pozdrawiam.