Police i okolice > Sprawy bieżące

Bezpańskie koty - dlaczego????

<< < (2/5) > >>

Kamilla:

--- Cytat: DominikDolnoślązak w Grudnia 05, 2019, 17:02:43 ---Jedno pytanie: dlaczego w Policach wałęsają się bezpańskie koty, jest ich pełno - TO DLACZEGO NIE MA W POLICACH BEZPAŃSKICH PSÓW????


PORADZONO SOBIE Z PSAMI - CO Z KOTAMI???


--- Koniec cytatu ---
Bezpańskie psy są odławiane i odwożone do Schroniska dla Bezdomnych zwierząt w Dobrej. Jest to Schronisko 4 gmin powiatu polickiego. Gmina Police płaci za to schronisko ponad 500 tys. zł. Jest to schronisko dla psów w każdym wieku. Mają tam również DOM KOTA należący również do 4 gmin tego powiatu (Police, Dobra, Kołbaskowo i Nowe Warpno). Do tego DOMU KOTA do niedawna przyjmowali tylko koty do 3 miesiąca życia a od niedawna zaczęli przyjmować do 6 miesiąca życia. Według władz z ochrony środowiska i dyrektora schroniska kot powyżej 6 miesiąca życia to kot dorosły i ma sobie sam radzić na ulicy. i dlatego starszych zdrowych kotów nie chcą przyjmować do schroniska czy do tego pięknego SOMU KOTA :-(
Post Merge: [time]Grudzień 14, 2019, 19:31:00 [/time]
--- Cytat: heineken w Grudnia 05, 2019, 17:34:52 ---Miało być jedno pytanie a są dwa.
Dzięki kotom nie ma szczurów, no i bez przesady nie jest ich wcale "pełno".

--- Koniec cytatu ---
Nie ma dużo bezdomnych kotów dzięki bardzo ciężkiej, niewdzięcznej i DARMOWEJ pracy wolontariuszy z TOZ z Paniami IZABELĄ I KATARZYNĄ. Duże zasługi mają też osoby, które pobierają zakupioną przez TOZ karmę i dokarmiają koty w miejscach ich bytowania. Stawiają w tych miejscach zakupione przez Gminę drewniane domki dla kotów wyściełane ciepłymi kocami z polaru. Również ludzie dobrej woli robią dla bezdomnych kotów domki ze styropianu. Szkoda tylko, że ludzi o dobrych sercach zarówno w Policach jak i gminnych wioskach wciąż jest tak mało :-(
Post Merge: Grudnia 14, 2019, 19:36:59
--- Cytat: Abcdef w Grudnia 09, 2019, 22:20:40 ---A komu te koty przeszkadzają? U mnie na osiedlu wręcz się je dokarmia. Szczura nie widziałem od 1997 😂



--- Koniec cytatu ---
Ma Pan rację. Szkoda, że władze spółdzielni Mieszkaniowych w Policach (ODRA, CHEMIK, ZGKiM) nie pozwalają wystawiać w krzewach pod blokami domków dla kotów wolnożyjących. Nie pozwalają też na dokarmianie tych kotów pod blokami. To co TOZ ma zrobić z tymi futrzakami? Koty są wysterylizowane więc nie rozmnażają się. No, chyba, że ktoś z wioski podrzuci nowego, który wymaga sterylizacji na koszt TOZ Police. Ale kotom żyjącym, które już są na osiedlach czy na działkach ludzie powinni pomagać skoro do Schroniska ich nie chcą przyjąć.

DominikDolnoślązak:



Czy do obowiązków Gminy nie należy wyłapywanie bezpańskich zwierząt?
Dlaczego akurat kotom należy się pomoc. ?
Odpowiedź: bo dzikie koty są w Policach.

Czy może będzie niedlugo tak jak z gołębiem grzywaczem,? Znajomy opowiadał , że do jego domu przyszedł emerytowany ornitog  wysłany przez spółdzielnie mieszkaniową z informacją że nie pozwoli na przeniesienie gniazda tego gołębia, bo to gatunek zagrożony i w rezultacie cała rodzina nie moze spać. Ponieważ gołąb wydaje dzwięki w gnieździe" grucha". Zdarzenie mialo miejsce kilka miesiecy temu. A ptak zbudował gniazdo w bloku. Dowiem się jak skończyła się sprawa gołębia.

500 tyś gmina płaci i koty nie są przyjmowane - co to znaczy???
Dom Kota to lepsze niż rozjechanie na ulicy. Każdy kot  mający właściciela powinien mieć czip.
Sprawdze jak inne gminy radzą sobie z bezpańskimi zwierzętami.
Moim zdaniem, jeśli bezpańskie zwierze nie radzi sobie w terenie zurbanizowanym i wymaga pomocy człowieka - to musi być odłowione dla własnego dobra, będzie miało lepiej np w Domu Kota.


Do Pani Kamili - rozjechany kot w tym roku w Policach kilka godzin sie męczyl zanim zdechł na asfalcie w Policach w tym roku, mimo zbiegowiska ludzi nikt mu nie pomógł, bo nie miał jak.
Szczegóły mogę podać na maila.


Czy ludzie zwracający zwierzęta ich naturalnemu środowisku są "nie dobrzy"?? Ale teraz pytanie - jakie jest naturalne środowisko dziko żyjącego w mieście kota?
Czy tylko ludzie dokarmiający koty to jak pisze pani Kamila "dobrzy ludzie"?
Czy babcie dokarmiajce LATEM uliczne dorosłe koty - robią dobrze??


Trzeba wyżej nagłośnić sprawy bezpańskich kotów.


Nalezy monitorować - co się dzieje z odłowianymi zwierzętami. W jakich warunkach przebywają i gdzie.


Czym róźni się pies od kota, że psów nie ma wcale?
I pytanie: jakie choroby mogą przenosić bezpanskie zwierzęta w tym koty?


Brak skutecznej zgodnej z prawem opieki nad bezpanskimi zwierzętami świadczy o słabości państwa polskiego.

Kto weźnie odpowiedzialność prawną jak bezpański kot podrapie dziecko???


Dobrze że działają wolnotariusze i panie z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i dzieki temu jest mało bezpańskich kotów.


Czekam na sprawozdanie burmistrza nt odłowu kotów za 2019 rok.

sheki:
Lata całe mieszkałem w Policach i zdarzyło mi się przygarnąć bezpańskiego kota,który przeżył całe 17 lat.Po przeprowadzce na pobliską wieś przygarnąłem kolejne dwa koty, które najpierw musiałem wyleczyć, bo jeden był pobity a drugi po prostu chory.Parę lat temu u sąsiada w drewutni okociła się bezpańska kotka. Pięcioro małych kociąt codziennie wyglądało za swą mamą, czy przyniesie im jedzenie. Sąsiedzi niezadowoleni z nowych lokatorów wezwali pana ,któremu podobno płaci Gmina. Pan ustawił klatki-pułapki i złapał cztery kociaki,które trafiły do schroniska. Coś mnie tknęło i zadzwoniłem do rzeczonego przybytku z pytaniem o możliwość adopcji kota.Pani z którą rozmawiałem stwierdziła, że obecnie nie ma żadnych kotów w schronisku. Na moje słowa o kotach dostarczonych z "łapanki" powiedziała, że zostały uśpione bo koty zazwyczaj nie znajdują chętnych na adopcję. Zmroziło mnie. Postanowiłem, że wbrew sąsiadom będę pozostałe przy życiu koty dokarmiał i tak jest do chwili obecnej. W międzyczasie do tej grupki przybyła kolejna kotka tym razem ciężarna. Tej zbudowałem na działce domek ze styropianu a jej potomstwo połapałem i zaniosłem do weterynarza aby je wysterylizować. Teraz dokarmiam całą szóstkę i co dziw, również sąsiedzi zaczęli je dokarmiać, kiedy nagle zniknęły krety będące utrapieniem naszych trawników. Umówiłem się z weterynarzem na sterylizację dużych kotek ale muszę je wyłapać. Panu, który jeździ autem z napisem Animals, powiem parę przykrych słów ja go spotkam.W ubiegłym roku zaginął mój domowy kot ten którego przygarnąłem lata temu. Odnalazł się a jakże w schronisku. Również uśpiony. Powiedziano ,że jak chcę to mogę odebrać jego obrożkę. Ręce opadają. Tak działa odławianie bezpańskich kotów w naszej gminie. Pozrawiam

heineken:
Kret jest zwierzęciem chronionym w Polsce, kot nie.
Zapewne to co Pan robi jest szczytne i zasługuje na pochwałę, aczkolwiek nie jestem zwolennikiem dokarmiania i uczłowieczenia. Jest to tylko zwierzę i musi sobie dawać samo radę.
Kret trawnik niszczył, no straszne, to tylko trawnik, nic szczególnego ani wartościowego.
Koty przenoszą mnóstwo chorób, niestety.

DominikDolnoślązak:
Zgadzam się z preopinantem (łac. "przedmówca") heinekenem: nie ma potrzeby domestyfikacji dzikich zwierząt - każde zwierzę (nawet kot domowy) musi sobie radzic samo.
I nie potrzebnie adwersarz sheki daje tu eufemistyczne opisy ciężarnych samic kota domowego.
Uważam że sheki jak najbardziej może dokarmiać koty i inne zwierzęta - ale na swoim prywatnym terenie, którego jest właścicielem.
Poprawię tylko przedmówce - kret jest objęty częściową ochroną gatunkową - nie jest chroniony jeśli pamiętam na terenie ogródków działkowych i przydomowych, polach uprawnych, lotniskach i wałach przeciwpowodziowych.

Wg teorii Karola Darwina, z którą się zgadzam w 100%: dla dobra każdego gatunku powinny przeżywać osobniki najlepiej przystosowane do życia w środowisku, by przekazać najlepsze geny następnemu pokoleniu.
I ja jako naukowiec darwinista uważam że dokarmianie dziko żyjących zwierząt jest dużym błędem, ponieważ w wyniku tego co robi sheki - przenoszone są do następnych pokoleń słabe geny, geny zwierząt, które w naturze nie potrafią przeżyć.
Taka sytuacja przeczy zasadzie doboru naturalnego.


Inną sprawą jest sprawa zachowania gminnego hycla.
 Moim zdaniem jeśli gminny hycel zawozi do schroniska zwierze z obrożą lub chipem - to schronisko nie ma prawa uśpić takiego zwierzęcia. Ja na miejscu forumowicza sheki podał bym schronisko do prokuratury za uśpienie zwierzęcia z obrożą.
 Skoro zwierze ma chip lub obrożę - to znaczy że ma właściciela.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej