Przesyłam fragment artykułu, który ukazał się w gazecie.
Poszukiwania rodzin - osób związanych z lokalną historią są niezwykle emocjonujące i bardzo wciągające.
W tamtym roku udało mi się skontaktować z rodziną wyższego funkcjonariusza Gestapo z Frankfurtu, którego oddelegowano na kilka miesięcy do AEL Hagerwelle. Wymieniłem z nimi zaledwie kilka maili, gdyż nie chcieli mieć z nim nic wspólnego. W dodatku wchodziły tu również wątki obyczajowe. Za to dzięki niemieckim Archiwum i Instytucjom (pomogła mi tu m.in. Prokuratura) udało się wyjaśnić i ustalić całą jego historie. Przy najbliższej okazji wątek dokładnie przedstawię w ramach prelekcji. Bardzo ciekawa historia. A wszystko zaczęło się od zdobytej karty pocztowej z Hagerwelle ...