Krzyś, normalnie brawo Ty.
To jest tak przesłodzone, że aż się chce żygać.
No, cóż.
Są rodzice i rodzice.
Zapewne byłoby nudno na świecie gdyby wszyscy rodzice małych dzieci byli wyrozumiali dla ludzi starszego pokolenia.
Ktoś kiedyś napisał o nauce Jasia i umiejętności Jana.
Pamiętajmy - my też kiedyś będziemy starsi i będziemy chcieli odrobinę ciszy bez konieczności zamykania się w czterech ścianach.
Teraz, gdy jesteśmy młodzi oczekujemy aby nas i nasze dzieli ludzie starsi tolerowali i szanowali.
Jednak kiedyś, gdy będziemy starsi zapewne będziemy myśleli tak, jak ci, o których teraz niektórzy wypowiadają się w sposób bardzo niegrzeczny.
Podobnie jest z babciami i dziadkami w rodzinach wielopokoleniowych, mieszkających w jednym domu.
Często jest tak, że gdy dzieci są małe i potrzebują opieki to rodzice tych dzieci cieszą się z pomocy dziadków.
Jednak gdy dzieci wyrastają, stają się bardziej samodzielne to niejednokrotnie babcie i dziadkowie przestają być potrzebni - często niektórzy młodzi dają odczuć seniorom swoją niechęć do nich. Ale cóż. Część społeczeństwa umie "brać" ale niechętnie "daje coś w zamian".