Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: [Ogólne] Co nam zostało po Słowianach?  (Przeczytany 28715 razy)

Offline Validator

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 846
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: [Ogólne] Co nam zostało po Słowianach?
« Odpowiedź #45 dnia: Września 15, 2017, 09:45:11 »
Wszystko to prawda i ustalenia cenne, ale... nikt ich dzisiaj nie kwestionuje. Historiografia wspomina o Wendischer Berg (Wendyjskiej, czyli słowiańskiej Górze) jako o pierwotnej nazwie późniejszego Starego Miasta (tak Szwedzi, jak i Niemcy). Tyle tylko, że spór w tym wątku nie dotyczy Podgrodzia (obecna nazwa dzielnicy Nowego Warpna, dawna: Altstadt), ale Karszna lub jego bezpośrednich okolic. Odległość między miejscem wskazanym przez Adalberta Holza a - powiedzmy - kościółkiem św. Huberta, stanowiącym centrum dawnej Albrechtsdorf to ok. 5 kilometrów. Ponieważ wygląda na to, że nie wszyscy w tamtych rejonach bywali napiszę tylko, że jak coś się znajduje 5 kilometrów od Polic, to niby jest "w okolicy", ale oznacza to: Tanowo, Jasienicę, Przęsocin lub... Stepnicę. No niby okolica. W postach Dominika Dolnoślązaka i w "Leksykonie Puszczy Wkrzańskiej" jest jednoznaczna mowa o Karsznie. A tam nijakiego grodziska nie ma. To w Podgrodziu jest w literaturze znane.

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
Odp: [Ogólne] Co nam zostało po Słowianach?
« Odpowiedź #46 dnia: Września 15, 2017, 09:51:42 »
W pełni to rozumiem. Wolę dyskusję o Podgrodziu, bo ta o Karsznie i mnie bajką się wydaje.
SPZP "Skarb"

Offline Validator

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 846
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: [Ogólne] Co nam zostało po Słowianach?
« Odpowiedź #47 dnia: Września 15, 2017, 10:01:40 »
Znów mi brakuje czasu, ale mam kilka ciekawych materiałów, jak znajdę chwilkę - udostępnię.

Offline ZenO

  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 177
    • Zobacz profil
    • http://www.nowewarpno-neuwarp.pl
Odp: [Ogólne] Co nam zostało po Słowianach?
« Odpowiedź #48 dnia: Października 23, 2017, 22:47:39 »

Pewnie dlatego źe Wieleci to Słowianie Połabscy, którzy w VI i VII wieku źyli nad Odrą, czyli nazwa Wieleci jest mniej  bardziej szczegółowa, niź nazwa Słowianie.

To też wiem. A kim byli Welleci (Welletowie)? Obecna nazwa ulicy nie ma żadnego związku z jakąkolwiek nazwą historyczną.

Post Merge: Października 23, 2017, 23:11:32
Znam  przekaz o grodzisku słowiańskim w Nowym Warpnie (Karsznie), ale jest to informacja o domniemanym grodzisku ponieważ nie znalazły się dotychczas środki by zweryfikować to domniemane ustalenie.
Nie ulega natomiast żadnej wątpliwości, że na północ od obecnego Podgrodzia znajdowało się grodzisko słowiańskie, które mogło zostać zabrane przez wody zalewu po jakimś ciężkim sztormie.
Mieszkam tu ponad 30 lat i podchodziłem do tego poglądu sceptycznie, ale  w 2009 r.  widziałem osobiście jak po sztormie ubyło na głębokość około 6-8 metrów linii brzegowej w  Miroszewie. Mam stosowną dokumentacje fotograficzną dla niedowiarków.
Jestem teraz przekonany, że wszelkie informacje dotyczące Wendische Berg są rzeczywistym przekazem o słowiańskim grodzisku w tamtym miejscu. Naturalnym biegiem historii jest w tamtej sytuacji lokowanie miasta w nowym, bezpieczniejszym miejscu. Stąd lokowanie ok. 1295 r.  Neuwarp na ówczesnej wyspie, która jest  teraz półwyspem i stąd mamy (w pewnym uproszczeniu) Nowe Warpno.

« Ostatnia zmiana: Października 23, 2017, 23:11:32 wysłana przez ZenO »

Offline ak

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1211
    • Zobacz profil
Odp: [Ogólne] Co nam zostało po Słowianach?
« Odpowiedź #49 dnia: Października 31, 2017, 23:48:22 »
Nie ulega natomiast żadnej wątpliwości, że na północ od obecnego Podgrodzia znajdowało się grodzisko słowiańskie, które mogło zostać zabrane przez wody zalewu po jakimś ciężkim sztormie.
Szwedzi na mapie z 1692 r. oznaczyli w okolicy Podgrodzia miejsce pod nazwą "Stare miasto wyck (wik)"




<*)))))>{

Offline ak

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1211
    • Zobacz profil
Odp: [Ogólne] Co nam zostało po Słowianach?
« Odpowiedź #50 dnia: Listopada 28, 2017, 22:49:40 »
Wracam do
 "ATLAS NAZW GEOGRAFICZNYCH SŁOWIAŃSZCZYZNY ZACHODNIEJ"
  KS. STANISŁAW KOZIEROWSKI, POZNAŃ 1934

Nie wiem skąd autor wziął słowiańskie nazwy np. Drogoradz, Dęboostróg (Dębostrów), Brzózki (Brzezki), Niekłończyca, skoro tych miejscowości w okresie przed kolonizacją niemiecką jeszcze nie było? Skąd się wzięła rzeka Gunica, skoro najstarsze wzmianki podają nazwę Jasenitz, Jasnitz...
Nazwa Trzebiesz, to już onomastyczno-lingwistyczna ekwilibrystyka.
Nie wspomnę o lokalizacji miejscowości.




<*)))))>{

Offline Validator

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 846
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: [Ogólne] Co nam zostało po Słowianach?
« Odpowiedź #51 dnia: Listopada 29, 2017, 03:46:29 »
Trafne spostrzeżenie. Do rewelacji ks. Kozierowskiego trzeba podchodzić z dużym dystansem. Nie można mu odmówić tytułu naukowca, ale w pewnym momencie zaczął fantazjować, nie przeprowadzając stosownych badań historycznych. Po prostu w każdej niemieckiej nazwie doszukiwał się słowiańskiego, a najlepiej prapolskiego rodowodu, wychodząc z założenia, że Niemcy nie mieli żadnego wkładu cywilizacyjnego, a tylko zgermanizowali prastare słowiańskie ziemie. Co oczywiście z prawdą nie ma nic wspólnego, już nie tylko ze względu na kolonizację w czasach rzeczywiście niemieckich, co z racji działań rzeczywistych i prawowitych władców tych ziem, czyli Gryfitów. To przecież oni, z własnej woli zgermanizowali swoje Księstwo, poddali jego duchowe życie wpływom kultury niemieckiej (od XIV wieku niemiecki jest w państwie Gryfitów językiem zarówno urzędowym jak i potocznym), najpierw za sprawą przyjęcia chrztu z rąk św. Ottona z Bambergu, potem za sprawą osadnictwa miejskiego. Definitywną pieczęć na tym procesie postawiło przyjęcie Reformacji.
Ksiądz Kozierowski - jak wspomnialem - historykiem nie był, ale, ponieważ pamiętal zabór pruski (ur. się w 1874, w Trzemesznie, wielkopolskie) uznał, że proces zniemczania nazw słowiańskich (w zaborze pruskim - polskich), który w okresie zaborów rzeczywiście występował, był "odwiecznym" germańskim działaniem na podbitych ziemiach. Szkopuł w tym, że akurat Pomorze Zachodnie podbite nie zostało. Najpierw zajęli je i przejęli Szwedzi, potem Prusy, a część na zachód od Odry król Fryderyk I najnormalniej kupił od Szwedów. Tego jednak ks. Kozierowski prawdopodobnie nie wiedział.
Wpisywał się, a nawet wspóltworzył pewien nurt myślenia poznaniaków, którzy - nie znając przecież finału II wojny - snuli w jej trakcie marzenia o zasiedleniu po niej terenów Pomorza Zachodniego i szukali dla tego zabiegu jakichś teoretycznych uzasadnień. O takich pracach, prowadzonych przez środowiska poznańskie w okresie wojny, opowiadał mi osobiście śp. mecenas Roman Łyczywek, chyba w 1991 roku.
Kiedy po wojnie marzenia niespodziewanie stały się ciałem - enuncjacje ks. Kozierowskiego były jak znalazł. W roku 1945 ks. Kozierowski został przewodniczącym powołanej w Poznaniu Komisji dla spraw Przywrócenia Nazw Słowiańskich na Przyodrzu, która to komisja w pewnym sensie konkurowała z inną, ministerialną Komisją Ustalania Nazw Miejscowości, powstałą w 1934 r., a reaktywowaną, też jako organ państwowy, również w 1945.
W roku 1949 ks. Kozierowski zmarł, ale pozostawiony przezeń atlas z 1934 (wyd. 2 pochodzi z 1945) oraz pomniejsze prace, które wydawał do samej śmierci, wywarły wielki wpływ na prace wspomnianej Komisji Ustalania Nazw Miejscowości. Prawdą jest jednak również, że w początkowym okresie (pracowała do 1960) jej członkowie byli kiepsko przygotowani merytorycznie i w wielu przypadkach nazwy czerpano bądź z atlasu ks. Kozierowskiego, bądź tworzono je za sprawą jego metody skojarzeń. Niekiedy powstawały na mocy fantazji lub dla uczczenia takiej lub innej historycznej postaci. Uwaga dotyczy szczególnie Pomorza Zachodniego oraz Warmii i Mazur. (Np. Mrągowo - na cześć Krzysztofa Celestyna Mrongoviusa;  Giżycko na cześć Gustawa Gizewiusza); Kętrzyn od nazwiska Wojciecha Kętrzyńskiego itd.)
Od roku 1950, a potem w czasach gomułkowskich, kiedy nasiliły się działania propagandowe głoszące prastary, piastowski rodowód ziem nad Odrą i Bałtykiem, mniemanie Polsce zagrabionych, w utrwalanie mitów onomastycznych włączyli się usłużni historycy. Stąd do dziś w historiografii Uniwersytetu Szczecińskiego pojawiają się takie konstrukcje jak "Powiat Wkryujski", choć jako żywo nigdy takowego tworu nie było. Był tylko, istniejący w latach 1818 - 1950 "Kreis Ueckermünde".
Sumując: do rekonstrukcji nazw w ujęciu ks. Kozierowskiego należy podchodzić z rezerwą, zdają się być trafne jedynie w przypadku większych miejscowości znanych już w czasach Księstwa Pomorskiego.
« Ostatnia zmiana: Listopada 29, 2017, 03:48:50 wysłana przez Validator »