Mickd - jeśli znalazłeś w lochach piwnicznych Mały Modelarz z 1985 roku Lodołamacz "Krasin" - to z chęcią odkupię od Ciebie bądź wymienie na coś innego -
bo to był dzielny arktyczny radziecki parowiec, który w 1928 roku uratował 7 członków włoskiego sterowca "Italia", którzy pozostali przy źyciu po zdobyciu (w powietrzu) bieguna północnego.
W 2008 roku, polski poeta Maciek Wroński ułoźył wiersz o tym statku:
Lodołamacz "Krasin"
Tnąc arktyczny obrus, krusząc szklany blat,
Lodołamacz "Krasin" siny znaczy ślad.
Orząc białe pole, dzieląc je na pół,
Mozolnie się "Krasin" posuwa jak wół.
A co się na trasie "Krasina" rozściele,
To wnet zmiażdży kadłub i śruba przemiele.
A co się na trasie "Krasina" położy,
Kil lodołamacza gracko wychędoży.
Uważaj synoczek, uwažaj mój miły,
Nie próbuj ty źródła rozpoznać tej siły.
Nie próbuj tej mocy wybadać przyczyny,
Umiesz liczyć. Policz: jeden, dwa - kominy.
A co się tam kryje w maszynowni brzuchu,
Tego nie znać oku i nie słyszeć uchu.
A co się tam znalazło, we kotłach ze stali,
Nie dla nas mój miły, się kłębi i pali.
Odsłonić zakryte nie nam mieć nadzieje,
O tym tu, za kręgiem* nawet wiatr nie wieje.
Słyszysz z pod pokładu ten miarowy stuk?
W tym jest tajemnica, synoczek. I Bóg.
*- krąg polarny
Autor: Maciej Froński.