Czytam to przez pryzmat czasu, jednak pierwotne przesłanie się nie zmieniło, jeżeli widzisz, że dziecko, czy młody człowiek popełnia błędy, to należycie zareaguj, stosownie do sytuacji. Są tacy, którym słowo upomnienia wystarczy, niektórym trzeba bardziej dosadnie uzmysłowić (nie myślę o biciu, choć klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził) ale są też i tacy, którym na wszystko pozwalano i żyją w przekonaniu, że im wszystko wolno, a później kończą w pierdlu...