Minął rok od wyborów. Kurz opadł.
Oto subiektywny opis krajobrazu po bitwie w podziale na najważniejsze obecnie siły polityczne.
Prawo i Sprawiedliwość – partia, która jako pierwsza w historii III RP zdobyła pełnię władzy i mimo nieustannego kąsania przez lewactwo zarówno krajowe jak i importowane - nadal ją dzierży. Prezes ugrupowania wyciągnął wnioski z falstartu sprzed 10 lat i tym razem na najwyższe urzędy wyasygnował osoby o nazwisku innym niż Kaczyński, dla siebie zachowując nieformalne stanowisko Naczelnika Państwa. Aby przeprowadzać reformy kraju w atmosferze spokojniejszej niż poprzednio, rzucił narodowi pięćset złotych jako comiesięczną premię za rozrodczość. Dzięki temu już dziś zapewnił swojej partii zwycięstwo w kolejnych wyborach, do szewskiej pasji doprowadzając coraz bardziej szamoczącą się w swej bezradności opozycję.
Platforma Obywatelska – największy przegrany wyborów. Z partii, która jeszcze niedawno „nie miała z kim przegrać”, a w porozumieniu z koalicjantem swoimi Misiewiczami obsadzała każdą państwową spółkę i urząd, ośmioletnimi dokonaniami przekonała do siebie zaledwie 12 procent Polaków. Nic dziwnego, że po takiej klęsce musiało dojść do wewnątrzpartyjnych rozliczeń. Grabarza partii – Ewę Kopacz, której trochę z przypadku przypadło w udziale zarządzanie nią po emigracji zarobkowej Donalda Tuska - zastąpił brutalnie poniewierany wcześniej przez obojga Grzegorz Schetyna. Wybór - w trybie przecież demokratycznym - przewodniczącego, żywcem przypominającego postać z jakiejś kreskówki lub komiksu, świadczy o koszmarnych ubytkach kadrowych Platformy. Ten człowiek, szczerzący się jak dzieciak na widok byle kamery i mikrofonu, powinien pozostać zakulisowym działaczem, bo tylko do takich gierek się nadaje. Ciekawe są programowe wygibasy Schetyny. Najpierw ku zdumieniu swych towarzyszy wydumał „skręt w prawo”, po czym poparł feministki w kwestii aborcji na życzenie. Zapowiedział też likwidację CBA i IPN. Zwalczanie afer oraz demaskowanie gnid i donosicieli z czasów PRL-u najwyraźniej nie w smak jest jego środowisku. No ale jeśli otacza się takimi personami jak odpowiedzialna za dziką reprywatyzację połowy stolicy Gronkiewicz-Waltz czy też wygrywający co miesiąc za młodu w totolotka trzykrotność swojej pensji Wałęsa, to pewnie nie ma wyboru. Kapitan Schettino jak nic zatopi tę łajbę. Pierwsze szczury zdążyły już czmychnąć nie tylko do nowo tworzonych partii, ale nawet i na Ukrainę.
Nowoczesna – partia stworzona tuż przed wyborami jako tratwa ratunkowa na wypadek, gdyby Platforma zatonęła przed ich rozpisaniem. Z uwagi na fakt, że ich cykl życia chwilowo się zazębia, atakują nie tylko partię władzy, ale i również siebie nawzajem. Na czele Nowoczesnej stoi człowiek-gafa, przy którym prezydent Komorowski to mistrz dobrych manier i prawdziwy orator. Wprawdzie Petru nieskromnie twierdzi, że jest liderem opozycji, ale póki co jest liderem w ilości memów, w których robi za przygłupa. Przedstawiany oficjalnie jako znakomity ekonomista, u szczytu bańki spekulacyjnej zachęcał Polaków do brania kredytów we frankach, a po wejściu do sejmu stracił sporą część dotacji, bo nie poradził sobie ze zrealizowaniem przelewu bankowego. Najwyraźniej jednak niektórzy wciąż bardziej opanowane mają przekazywanie pieniędzy gotówką w walizce. „Zubożeni” działacze wyciągają więc rękę do obywateli, czym kompromitują się niemal tak samo jak Anna Lewandowska nawołująca swoich fanów do zbiórki pieniędzy dla jej ciężko chorej przyjaciółki. Nowoczesna to swoisty fenomen. Do wyborów partia poszła bez programu, a stworzyła go dopiero rok później, na wszelki wypadek obiecując wszystko wszystkim.
Kukiz’15 – ugrupowanie debiutujące w sejmie. Multi-kulti polskiej polityki. Od Liroya po narodowców. Biesiadne, ale i chwilami merytoryczne. Nie umoczone jeszcze w żadne afery, co najwyżej w fałszowanie ze sceny. Znienawidzone przez Palikota, bo upasione głównie na jego elektoracie.
PSL – partia tradycyjnie z trudem wślizgująca się do sejmu, a mimo to najczęściej współrządząca w III RP. Tym razem na jakiś czas odspawana od stołków w agencjach rolnych. W opozycji niewidoczna, na wszelki wypadek nie zadzierająca z nikim, wciąż jeszcze objedzona cierpliwie czeka na kolejne wybory. Medialnie równie blada jak jej nowy przewodniczący, którego rozpoznawalność w społeczeństwie jest bliska wartości ujemnych.
SLD – partia wykończona przez Palikota. Jej upadek zaczął się wraz z wybuchem afery Rywina, jednak długo jeszcze utrzymująca się na powierzchni. Dopiero mariaż z pierwszym penisem polskiej polityki pociągnął Czerwonych na samo dno. Obecnie szefem partii jest Włodzimierz Czarzasty, dla niepoznaki lubujący się w sweterkach koloru żółtego, widywany jednak w mediach dużo rzadziej niż choćby kandydatka partii w wyborach prezydenckich – Magdalena Ogórek, okrzyknięta największym błędem Lewicy. Nie dość, że nie wpłynęła na oczekiwaną przez Leszka Millera stymulację sondaży, to w dodatku obecnie bezwstydnie flirtuje z PiSem. Generał Jaruzelski w grobie się przewraca.
Ruch Palikota – efemeryda jednosezonowa. W połowie ubiegłego roku Janusz Palikot odważnie zadeklarował, że nie będzie się golił, dopóki Andrzej Duda i Paweł Kukiz nie znikną ze sceny politycznej. Zniknąć musiał on sam. W mediach nieobecny. Prawdopodobnie zajęty pleceniem warkoczy.
KOD – rzekomo apolityczny ruch społeczny, który w Internecie i na ulicach od roku broni demokracji, czyli pod byle pretekstem stara się obalić demokratycznie wybrany rząd. Twórcy upierają się, że skrót oznacza „Komitet Obrony Demokracji”, jednak niektórzy - zresztą znacznie celniej - odczytują go jako „Koryto Oddajcie Dranie”. Ruch wspierają odsunięci dziennikarze-milionerzy (Lis), redaktorzy naczelni gazet oderwanych od rządowych kroplówek (Michnik), właściciele prywatnych teatrów okradzionych z państwowych dotacji (Janda), pieszczochy dawnej władzy (Wojewódzki, Materna, Holland) oraz całe tłumy lemingów niepogodzonych z demokracją. Nad wszystkim czuwa ojciec Mateusz, nie licząc oficerów prowadzących, bo tylko ktoś wyjątkowo naiwny uwierzy, że nikomu nie znany (poza swoimi dziećmi, zresztą aż za dobrze) informatyk wymyśli i zorganizuje takie przedsięwzięcie.
http://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1278782388840696&id=530073700378239&substory_index=0