Rozmawiałem na ten temat, jeszcze przed awanturami, z burmistrzem Pisańskim. W uproszczeniu sytuacja wyglądała tak (czasy przed SMARTEM): COŻ siedział na terenie który miał nieuregulowany status prawny. Kawałki były PZŻ, kawałki gminy, a kawałki nie wiadomo kogo. Gmina uporządkowała sprawy własnościowe, uchwaliła zmiany w planach, przekazała za bardzo niską kwotę teren w wieczyste użytkowanie z myślą o ścisłej współpracy. Ze strony spółki która prowadziła rozmowy występował p.Bogdan Samociuk. Sprawy dopięto i nagle PZŻ wypiął się na ustalenia i kilka miesięcy później wymówił dzierżawę własnej spółce i p.Samociukowi, i zawarł umowę ze SMARTEM. SMART kilka razy zmieniał ekipę zarządców Ośrodka, ale i tak musiał paść. Swoimi finansami nie udźwignie przebudów infrastrukturalnych, a szanse na dofinansowanie Unijne ma małe, szczególnie jak współpraca z PZŻ przestała się układać. Gmina ma możliwości i służby wyspecjalizowane w pozyskaniu zewnętrznego finansowania, podobnie jak inne gminy z terenu Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego. Wszystkie inwestycje w mariny powstały z funduszy samorządowych, z różnych źródeł: Wolin, Kamień Pomorski, Wapnica, Świnoujście, Stepnica, Lubczyna, Dziwnów. Jest wszystko tylko brak Trzebieży. Konieczne inwestycje strukturalne to przede wszystkim zabezpieczenie basenów przed skutkami zafalowań przy północnych i północno-wschodnich wiatrach. Bez tego COŻ będzie takim g........... (przepraszam za słownictwo, ale łagodniejsze słowo nie pasuje) jakim jest. Północna keja w basenie A się zapada, bosmani ją łatają amatorskimi metodami, basen B jest przy zachodniej kei płytki, w basenie A wschodni pirs jest postawiony na palach, chyba juz gnijących. Znam COŻ od 40 lat, a od 15 jest to mój port macierzysty.